Za śmieci nawet 4 razy drożej?
Kilka tygodni temu pojawiły się kolejne wzmianki na temat możliwości poważnego wzrostu opłat za śmieci. O co chodzi, komu sięgną do kieszeni?
Bardzo prawdopodobnie, że wszystkim, ponieważ resort środowiska pracuje właśnie nad projektem, który ma niejako wymusić zwiększenie kontroli nad procesem i efektywnością segregacji odpadów. W pierwszej kolejności naciski zostaną położone na działanie gmin i powiatów. Te zaś przycisną przedsiębiorców, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe. No i mieszkańców.
Dziś każdy płaci od 14,5 do 29 zł miesięcznie za osobę, zależnie od tego, czy wyrzuca śmieci posegregowane czy też nie. Opłata w tej wysokości ma zostać bez zmian (teoretycznie) tylko dla tych, którzy będą segregować. Za odpady zmieszanie może być nawet 4 razy wyższa (a więc ok 60 zł za osobę). Prawdopodobnie zostaną także zwiększone kontrole dotyczące tego, w jaki sposób segregowane są odpady. Za nadużycia będą nakładane kary.
Skąd pomysł na podwyżki? Z konieczności, ponieważ do roku 2020 Polska musi segregować około 50% odpadów. Dziś poziom ten jest niższy i wynosi około 25% (lub więcej, w zależności od surowca), a jeśli szybko nie nadrobimy zaległości, Unia Europejska nałoży na nas wysokie kary (co ciekawe, w Polsce przeciętny obywatel i tak produkuje kilkadziesiąt kg śmieci mniej niż wynosi średnia UE. Problem w tym, że o wiele mniej z nich poddawanych jest segregacji i recyklingowi).
Jeśli uda się poprawić (znacznie poprawić) infrastrukturę związaną z selektywną zbiórką odpadów oraz ułatwić ten proces mieszkańcom (nie tylko Rudy Śląskiej), cała operacja ma szansę powodzenia. Szkoda tylko, że podobne procedury nie funkcjonują u nas od wielu lat, ponieważ problem ten omawiany jest już od II połowie XX wieku. W naszym mieście,jak informują mieszkańcy, jest o wiele za mało pojemników do selektywnej zbiórki (o co najmniej kilkaset).
A Wy, Drodzy czytelnicy, segregujecie? Czy na Waszych osiedlach, ulicach nie ma z tym problemu, czy też jest odwrotnie?
Dodaj komentarz