7 ukrywających się osób złapanych w ciągu kilku dni. Wśród nich 17-latka...
Dodano:
Czas czytania: 2 min.

7 ukrywających się osób złapanych w ciągu kilku dni. Wśród nich 17-latka…

Rudzcy policjanci w ciągu ostatnich dni zatrzymali aż siedem osób, które ukrywały się przed wymiarem sprawiedliwości. Namierzyli też 17-latkę, która uciekła z domu. To dowód na skuteczność mundurowych w poszukiwaniach, ale też na to, że nie ma takiej kryjówki, która komukolwiek pozwoli uniknąć konsekwencji łamania prawa.

Do jednostek policji każdego dnia wpływają nakazy doprowadzenia i listy gończe, na podstawie których policjanci prowadzą poszukiwania. Otrzymują też zgłoszenia zaginięć nastolatków, które przechodząc okres buntu, potrafią wyjść z domu na kilka dni lub na noc, nie informując o tym swoich najbliższych. Policyjne działania skupione są na ustaleniu miejsca pobytu i zatrzymaniu poszukiwanych. Stróże prawa muszą działać bardzo wnikliwie, a zarazem szybko reagować na wszelkie informacje.

Często liczą się dosłownie minuty

Na co dzień tropieniem i ustalaniem miejsc pobytu osób ściganych przez wymiar sprawiedliwości, a także poszukiwaniem osób zaginionych, zajmują się policjanci wyspecjalizowani w prowadzeniu poszukiwań. Nie znaczy to jednak, że tylko oni zatrzymują poszukiwanych. Ci często "wpadają” w trakcie kontroli drogowej czy też zwykłej interwencji lub legitymowania.

Ostatnie kilka dni dało wymierne efekty policyjnej pracy poszukiwawczej. W tym tygodniu rudzcy mundurowi ustalili miejsce pobytu, zatrzymali i doprowadzili do aresztów i zakładów karnych aż siedmiu poszukiwanych, którzy pomimo sądowych wyroków, próbowali uniknąć kary ukrywając się przed wymiarem sprawiedliwości.

Dodaj komentarz

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe