Szpital w Goduli odmówił hospitalizacji pacjentki. Trzy dni później kobieta straciła nogę
Dodano:
Czas czytania: 3 min.

Szpital w Goduli odmówił hospitalizacji pacjentki. Trzy dni później kobieta straciła nogę

W sobotę na Izbę Przyjęć Szpitala Miejskiego w Goduli zgłosiła się kobieta, która uskarżała się na silny ból stopy. Lekarze rudzkiej placówki stwierdzili, że nie ma podstaw, by hospitalizować kobietę. Trzy dni później pani Iwonie odcięto całą nogę. Jest w stanie krytycznym. Pierwsi o sprawie poinformowali dziennikarze Gazety Wyborczej.

W sobotę rano kobieta z silnym bólem stopy udała się na Izbę Przyjęć Szpitala Miejskiego w Goduli. Podczas wywiadu medycznego rudzianka zaznaczała, że od lat cierpi na cukrzycę i leczy się na rozległe zapalenie stawów. W szpitalu pani Iwonie wykonano prześwietlenie stopy, badania krwi i moczu. Jednak po analizie wyników badań lekarze rudzkiej placówki stwierdzili, że niema podstaw, by hospitalizować kobietę. Jako przyczynę bólu podano zakażenie skóry oraz stan zapalny tkanek miękkich stopy okolic stawu skokowego. Pani Iwona z receptą na antybiotyk została odesłana do domu.

Kobieta cały weekend przeleżała w łóżku, ponieważ ból bardzo jej doskwierał i uniemożliwiał poruszanie się. W poniedziałek rano, gdy ból stał się nie do zniesienia, jej siostra zadzwoniła na pogotowie i poprosiła o natychmiastowy transport do szpitala.

– Dyspozytorka powiedziała, że jak siostra potrzebuje transportu, to najpierw musi sobie załatwić skierowanie od lekarza rodzinnego – mówiła Gazecie Wyborczej Sabina, siostra Iwony.

Kobiety zamówiły wizytę domową. Lekarka z pobliskiej przychodni przyszła do pani Iwony dopiero około godziny 17. Kiedy zobaczyła jej nogę, zadzwoniła po pogotowie i zaleciła natychmiastowy transport do szpitala. Tym razem lekarze z rudzkiego szpitala rozpoznali u kobiety zakrzepicę żylną z ropowicą oraz postępującą sepsę. Stan pacjentki pogarszał się z każdą chwilą. We wtorek rano lekarze uznali, że jedynym ratunkiem dla kobiety jest amputacja nogi na wysokości uda. Po zabiegu rudzianka zapadła w śpiączkę, jej stan jest krytyczny. Nie oddycha samodzielnie.

Rodzina poszkodowanej zapowiada złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez lekarzy z izby przyjęć.

Oświadczenie w tej sprawie wydał już rudzki szpital.

W związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi Zarząd Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej Sp. z o.o. podjął czynności wyjaśniające w celu określenia poprawności oceny stanu klinicznego pacjentki w dniu 06.04.2019 roku podczas jej pobytu w Izbie Przyjęć naszego Szpitala w Goduli przy ulicy Wincentego Lipa 2. Zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań celem wyjaśnienia wszystkich okoliczności tej sprawy - możemy przeczytać w oświadczeniu.

Autor / Źródło
Karolina Bauszek-Żurek / Gazeta Wyborcza

Komentarze (125) DODAJ

kasia
Bardzo mi żal tej Pani i tego co ją spotkało, mam nadzieję, że sprawiedliwość wygra. Nie mogę jednak zrozumieć jednej rzeczy - dlaczego zamiast czekania na lekarkę i straty cennego czasu, nie skorzystały Panie z taksówki, aby dostać się do szpitala...
kasia napisał/a:
rudzianka
Czy chodzi o przypadek Pani Iwony, która teraz potrzebuje ok 30 tysięcy na protezę?
rudzianka napisał/a:
hanys
Pan Pierończyk musi mieć gdzie zdjęcia robić. Nie narzekajcie. Reklama musi być. Chwalcie i tyle.
hanys napisał/a:
mk
El clasico funkcjonowania systemu służby zdrowia.Tu błąd, tu brak konsultantów medycznych, tu papierek potrzebny, tu spóźniona wizyta domowa, tu bohaterstwo bo uratowali życie.Pewnie w czasie nerwówki przy ratowaniu pacjenta X popełnili kolejny błąd.
mk napisał/a:
gdghh
To jedź do innego szpitala jak masz problem
gdghh napisał/a:
daniel
Pojechałem tam z bólem gardła -nie umiałem ruszyć głową po trzech godzinach leżałem na oddziale laryngologicznym -ropien poza gardłowy pielęgniarki i lekarze tego oddziału robią swoje
daniel napisał/a:

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe