Planowanie jest kwestią strategiczną - Marek Wesoły, kandydat na prezydenta Rudy Śląskiej
Dodano:
Czas czytania: 12 min.

Planowanie jest kwestią strategiczną – Marek Wesoły, kandydat na prezydenta Rudy Śląskiej

Rozmawiam z kandydatem na prezydenta miasta Ruda Śląska, Markiem Wesołym. 
 

Wybory odbędą się 16 listopada, będzie to wielki test. Jakie jest Pana hasło wyborcze?
Miałem z tym duży kłopot, bo hasła wyborcze niekoniecznie mnie przekonują. Jednak zgodnie z radą specjalistów należy wybrać dobre, krótkie i chwytliwe hasło. Zdecyduję się na hasło związane z wspólnym głosowaniem na przyszłość Rudy Śląskiej. Myślę, że to jest dla mnie najważniejsze, mam nadzieję,że ono będzie odzwierciedlać szerokie założenia mojego programu dla Rudy Śląskiej i mobilizować do głosowania. 

 
Proszę wskazać trzy najważniejsze punkty Pana programu wyborczego. 
Po pierwsze jesteśmy w strategicznym momencie, wchodzimy w czas nowego, a zarazem ostatniego tak dużego finansowania ze środków Unii Europejskiej, dla naszych gmin oraz dla całego kraju. Ruda Śląska musi ten czas dobrze wykorzystać i zawalczyć o pozyskanie maksymalnej puli tych funduszy. Dlatego też uważam,że nie należało w tym roku zaciągać nowych kredytów. 
Po drugie mieszkalnictwo: budowa mieszkań komunalnych, program dla budownictwa jednorodzinnego, uzbrajanie kolejnych terenów dla tych działań. Budownictwo mieszkaniowe wiąże się oczywiście z inwestycjami, które stworzą nowe miejsca pracy (przedszkola, żłobki, itp.). Chodzi o to, by zatrzymać wyludnianie miasta. Deficyt budżetowy na bieżące utrzymanie miasta wynika z coraz mniejszej liczby mieszkańców. Oprócz oszczędzania, należy szukać możliwości dodatkowego przychodu. Musimy przyciągnąć do Rudy Śląskiej nowych mieszkańców. 
Po trzecie kwestia zatrudnienia. Gmina musi być miejscem atrakcyjnym zarówno do założenia własnej działalności, stworzenia nowych miejsc pracy, jak i do prowadzenia firmy na przestrzeni lat. Można zastanowić się nad powstaniem małej strefy ekonomicznej w dogodnej lokalizacji. Inicjatywy muszą wychodzić z samorządu. 

 
Wiele uwagi w ostatnim czasie poświęcamy kopalniom oraz górnictwu w mieście. 
Ja w swoim programie poświęcam wiele uwagi górnictwu, od tego zagadnienia zaczyna się treść mojego programu. Jesteśmy wyjątkową gminą – na naszym terenie działają 4 kopalnie, które dają zatrudnienie tysiącom ludzi. Chciałbym, by samorząd współpracowałz branżą górniczą. Na pewno będziemy bronić kopalń na terenie Rudy Śląskiej, których złoża pozwalają na wydobycie jeszcze przez kilkadziesiąt przyszłych lat. Broniąc kopalń, chronimy miejsca pracy. Mam nadzieję, że program Państwa będzie bardziej przyjazny dla przemysłu górniczego. 

 
Patrząc na obecną sytuację w mieście możemy mówić o dużych inwestycjach na terenie miasta, czy możemy walczyć o środki unijne, wiedząc że niezbędny jest wkład własny? 
Cztery lata działań i oddłużania miasta to nie tylko zasługa pani prezydent, ale też Rady Miasta. Radni uchwalają budżet, zaproponowany przez Prezydenta Miasta. Każdy, kto mógł objąć rządy w mieście w 2010 roku liczył się z tym, że należy wprowadzić oszczędności i przygotować się do nowego okresu finansowania. Żałuję, że w tym roku ta tendencja lekko została zachwiana. 
Wskaźniki dotyczące finansów miasta są zadowalające, jednak zdaję sobie sprawę, że musimy podjąć odważne decyzje. Teraz sprawa ta powinna być omówiona, zaplanowane działania oraz podjęte decyzje co do konkretnych inwestycji. One muszą być trafne i dochodowe! Inaczej za kilka lat zostaniemy z długami, kiepskimi inwestycjami oraz problemami społecznymi. Kierunków inwestycji, które są dochodowe, jest niewiele. W przyszłej kadencji, aby skorzystać ze środków unijnych będziemy zmuszeni brać kredyty, ale wszyscy mieszkańcy muszą mieć pełną świadomość na temat sposobów spłaty długu oraz celowości podjętych inwestycji. 


Kwestią bezsporną jest budowatrasy NS? 
Mówimy o rzeczy oczywistej. W tym przypadku mamy już projekt wykonania oraz plan co do niezbędnych środków finansowych na wykonanie drugiego i trzeciego etapu, jesteśmy na liście projektów kluczowych. Mnie zdecydowanie bardziej interesuje kolejny odcinek, czyli połączenie trasy DTŚ z Bytomiem jako przedłużenie drogi NS. Wówczas możemy odciążyć inne drogi, np. ulicę K. Goduli, która po remoncie będzie znów rozjeżdżana przez ciężarówki. Jestem zwolennikiem rozsądnego wydawania pieniędzy, a dzieje się tak na pewno w przypadku przedstawienia całościowego planu działania, z podziałem na poszczególne etapy. 


Chciałabym zapytać o Pana zdanie na temat Aquadromu. Między innymi Pan często zabiera głos podczas sesji w tej sprawie.  
To dla mnie jest jeden z priorytetów zarządzania miastem, a spółka ta jest trochę lekceważona. Miasto w skali roku spłaca kredyt w wysokości około 13 milionów złotych, te środki można przecież inwestować w mieście. Co więcej, niewymagamy od spółki, której podżyrowaliśmy kredyt, wykazania się wynikami, nie mamy wymagań. Od początku kadencji wnioskujemy o przedstawienie koncepcji, jednak żaden, podkreślam żaden z prezesów nie zaprezentował nam realnej wizji funkcjonowania tego obiektu. Po roku czy po dwóch moglibyśmy ocenić czy te działania przyniosły oczekiwane efekty. Jeśli prezes chce wystąpić o dofinansowanie do budowy strefy suchej powinien uzyskać na swój pomysł akceptację właściciela i rady nadzorczej, z tym pomysłem oraz konkretnymi argumentami, powinienprzyjść do radnych, ich przekonać do swojego planu. To element nowoczesnego zarządzania, który powinien być standardem. Nie możemy zdać się na przypadkowość. Nie może być tak, że głosujemy pod presją artykułu, który ukazał się dzień wcześniej w prasie. Ja osobiściew tej kadencji nie zagłosuję za żadnym dofinansowaniem do spółki Aquadrom, ponieważ to są decyzje, które powinna podejmować nowa Rada Miasta oraz nowy Prezydent. Prezydent na tym etapie kadencji powinien zdać relację z wszystkich działań w miejskich spółkach - nie podejmować nowych decyzji.

 
Druga inwestycja, o którą chciałam zapytać to Burloch Arena. Całość jej wykonania to koszt kilku milionów złotych. 
Będę szczery w swej wypowiedzi. To świetna inwestycja na terenie Orzegowa, przyciąga ludzi z wielu miast. Jednak pojawia się jeden problem – brak planowania. Ta inwestycja miała pierwotnie kosztować 2 miliony, obecnie jej koszt to około 13 milionów. Obiekt ten jest typowym miejscem, które będzie generować koszty i nie będzie przynosił dochodów. Projekt ten powinien być przygotowany, opracowany i oczekiwać na otwarcie konkursu w ramach pozyskania środków z Unii Europejskiej. Patrząc z punktu widzenia zarówno mieszkańca, jak i przedsiębiorcy, bardzo pozytywnie oceniam sam obiekt, jednak jego finansowanie negatywnie. Dodam też, że ja pokusiłbym się o stworzenie możliwości samodzielnego utrzymania tego obiektu na co pozwoliłoby lodowisko zamknięte, a nie tylko zadaszone i oczywiście zaplecze gastronomiczne pod wynajem. Wtedy będzie to kompleks na miarę sukcesu.


Czy jest Pan zwolennikiem działań prospołecznych jak budżet obywatelski? 
Jestem zwolennikiem demokracji. Proszę pamiętać, że demokracja oraz nasze obywatelstwo zaczyna się od udziału w wyborach. Powinno nam zależeć na tym, by frekwencja w wyborach samorządowych była jak najwyższa. Działania w ramach budżetu obywatelskiego to sposób edukacji mieszkańców o ważności każdego głosu,edukacji o wspólnej odpowiedzialności za to co nas otacza. Mało tego, jeśli coś zostało zaproponowane przez samych mieszkańców, następnie wywalczone w głosowaniu - to rodzi się w nas cenna obywatelska postawa społeczna i poczucie wspólnej własności. Dbamy o to, co udało nam się wywalczyć. Mieszkańcy decydują o sprawach drobnych (chodnik, plac zabaw, boisko), ale Prezydent Miasta i Rada Miasta muszą myśleć o inwestycjach większych, które są niezbędne do funkcjonowania i rozwoju. 


Czy Pan oraz komitet Prawa i Sprawiedliwości planujecie spotkania z mieszkańcami? 
Wybory to działanie zespołowe całego komitetu. W przygotowaniu mojego programu pomagało mi wiele osób, np. specjalista z zakresu pozyskiwania środków unijnych. Będziemy walczyć o to, by w Radzie Miasta było jak najwięcej przedstawicieli naszego komitetu. Spotkania będziemy z pewnością organizować, wraz z posłem Grzegorzem Tobiszowskim, dla którego Ruda Śląska i górnictwo jest „oczkiem w głowie”. Stawiam bardziej na spotkania i rozmowę niż na przesadzoną reklamę billboardową. Stawiam na to, że w Rudzie Śląskiej można żyć dobrze i mieć świetlaną przyszłość. Zarówno mieszkańcy, jak i przedsiębiorcy chcą znać plan na najbliższe 5 czy 10 lat, chcą wiedzieć w jakim kierunku miasto będzie się rozwijać. Kwestia planowania jest dla mnie strategiczna. W magistracie pracuje niemal 600 osób, specjalistów w swoim fachu. Przy dobrym zarządzaniu oraz efektywnym planowaniu mamy szansę na intensywny rozwój. 
Oprócz tego niezbędny jest dialog oraz wsłuchiwanie się w głos opozycji, a tego zdecydowanie w kadencji 2010-2014 brakuje. Proponowaliśmy wiele razy dobre rozwiązania, ale nie były niestety brane pod uwagę, bo był to głos opozycji. To jest zła i nieprofesjonalna praktyka. Uważam, że należy dyskutować i kłócić się na argumenty z każdym, by wypracować jak najlepsze końcowe rozwiązania. Prezydent musi znaleźć poparcie dla swoich pomysłów. W tym momencie mogę zgodzić się z hasłem wyborczym, jednego z kandydatów na prezydenta Polski: Zgoda buduje. Jest w nim wiele racji. Jeśli prezydent potrafi łączyć, a nie dzielić, jest to klucz do ekonomicznego oraz społecznego sukcesu Mieszkańców oraz Miasta.


W jaki sposób chce Pan zachęcić mieszkańców do udziału w wyborach? 
Ja osobiście zastanawiałem się czy moje hasło wyborcze ma mówić o moim programie czy zachęcać wszystkich do pójścia do urn wyborczych. Najważniejsze jest, by jak najwięcej ludzi zdecydowało o wyborze zarówno radnych, jak i prezydenta. Na pewno będę wszystkich zachęcał do udziału w wyborach. Będę apelował o mobilizację do mojego elektoratu, elektoratu prawicowego, o zjednoczenie wysiłków w tych wyborach, ale też chcę przekonać niezdecydowanych, starszych i młodych do mojej osoby, do mnie jako człowieka, bo wierzę, że razem odniesiemy sukces. Jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości, człowiekiem o poglądach prawicowych. Mam nowoczesne spojrzenie na kwestię zarządzania. Ponadto uważam, że krytykować może ten, kto wziął udział w wyborach, kto głosował. Jestem urodzonym Rudzianinem, Ślązakiem z krwi i kości. Mój stosunek do naszej Rudy Śląskiej jest taki jak w piosence Grzegorza Poloczka. "Tu gdzie mieszkam", odsyłam do posłuchania. To mógłby być spokojnie hymn mojej kampani. To moje Miasto, chcę w nim żyć i zrobię wszystko, żebyśmy byli z niego dumni. Chciałbym, żeby wszystkie osoby, które teraz na mnie zagłosują były po 4 latach zadowolone, ze mnie jako prezydenta, ale przede wszystkim z wyboru, jakiego dokonali. Prezydent jest po to, by służyć Miastu i wszystkim bez wyjątku Mieszkańcom. 
 

Dziękuję za rozmowę. 
 
 
Autor / Źródło
Barbara Łukomska-Piłat / B.Łukomska

Komentarze (57) DODAJ

zbigniew szymała
Panie Wesoły. Dzięki za odpowiedż. Nie mnie-lecz WYBORCOM. Najwspanialszą rzeczą w zarządzaniu dla lidera jest krytyka z pozycji życzliwej.Proszę tak przyjąć moje krytyczne wypowiedzi wobec pana.Zapewniam uzasadnione,wysłuchałem na sali sesyjnej wiele pana dramatycznych-dla pana i PiS- wypowiedzi.B.obiektywnie : pana start do prezydentury uważam jako...proszę zwolnić mnie z odpowiedzi.Przykro czytać taką bajkę o "zdemaskowaniu przez internautów".Na "nasze miasto" z kolei dowiedziałem się od "jorgela",ża byłem -słabym-szefem administracji w KWK Nowy Wirek. Także sympatyczna wpadka internauty. Dramatem Rudy Sl.jest,iż o prezydenturę ubiegają się osoby które CHCA,nie zaś te które POWINNY nim być dla dobra miasta! I to od ok.25 lat. Dlatego taki dramat przeżywa Ruda.Zapewniam pana,iż gdybym był prezydentem Rudy 10 lat jak poprzednik p.Dziedzic,dziś Ruda byłaby modelowym wzorcem w kraju ,gospodarczą potęgą(pewny super efekt synergiczny) !! Ubiegałem się natomiast świadomie w 1998 roku o prezydenturę Katowic z fenomenalnym Programem Rozwoju ! Odwagi mam niestety zbyt wiele-walczyłem w Rudzie z jedną z najgrożniejszych grup przestępczych w górnictwie,doprowadziłem sam do jej unicestwienia w 2010 r.W dniu 02.05.2007 grożono mi śmiercią lub uszkodzeniem zdrowia -w obecności 6-ciu osób jak, cyt. "tak dalej będę bronił poszkodowanych Rudzian" (oczywiście sprawę prowadziła policja i prokuratura)! A o prezydenturę w Rudzie...ubiegałem się w ostatnich wyborach ! Nieprawda ? To fakt ! Prezydenta wybiera "całe miasto",a nie wykluczone,iż to ja sam wybrałem p.Dziedzic-i czuję się niejako za nią odpowiedzialny ! Otóż widząc totalny dramat Rudy do 2010 r,wystartowałem w wyborach w 2010 r.zakładając KWW BEZPARTYJNY BLOK RATOWANIA RUDY SLASKIEJ. Po to by odsunąć osobę skrajnie niebezpieczną dla miasta-obyw.Stanię. KWW oczywiście był zarejestrowany ! Wówczas ujawnił się KWW z którego wystartowała p.Dziedzic,na tyle silny,że mógł pokonać obyw.Stanię. Głosy wyborców podzieliły by się na nasze KWW-wygrałby Stania w I-szej turze. Natychmiast WYCOFALEM swój KWW ! (debatowaliśmy na ten temat w biurze RM,trochę skomplikowałem Komisji Miejskiej wybory !). Wygrała p.Dziedzic ku mojej ogromnej radości i zgodnie z planem ! W swoim długim elaboracie nie napisał pan jednak NIC co mogło by przekonać wyborców do pana,wręcz odwrotnie. PS.To ja założyłem w obronie Rudzian 2 Komitety,w 2002 r,Obrony Osób Poszkodowanych Przez Szkody Górnicze,w 2004 r. Społeczny Komitet Obrony Mieszkańców,było dziesiątki art.prasowych,programów w TV. Ja po prostu -jako zawodowiec od zarządzania-NIE CHCE być prezydentem Rudy - ot i tyle ! Pozdrawiam pana.
zbigniew szymała napisał/a:
wanda
trzeba siły liczyć na zamiary , dobrze że są tacy ludzie jak p.Szymała bo kilkoma wpisami potrafił sprowadzić kandydata na prezydenta na ziemię .Naprawdę poczujcie , Wy kandydujący na zarządzających 130-tysięcznym miastem szczególną odpowiedzialność .Może dla niektórych p.Dziedzic wypada blado .Ale jak się przyjrzeć pozostałym kandydatom to na ich tle jak dla mnie jest ona jedynym poważnym faworytem tej rywalizacji .
wanda napisał/a:
grt
Mareczek się na wszystkim zna. zabiera głos i o śmieciach i o budżecie , i o Aquadromie , i o oświacie , i o zdrowiu i jest taki mądry w ogóle. Jest też przystojny, ładnie się czesze. I kulturalny. Po prostu wzór.
grt napisał/a:
kovac2
A o kulturze jak zwykle cisza. Jedynie Mercik o tym cokolwiek wspomniał. Reszcie wystarczy węgiel. Może zaczniemy go także jeść, pić i oglądać?
kovac2 napisał/a:
wesoły marek
Panie Szymała, nie znam Pana i szczerze mówiąc nie leży w mojej naturze obrażanie osób których nie znam. Sam jednak też nie pozwolę się obrażać.
Cieszę się,że od jakiegoś czasu pisze Pan pod swoim imieniem i nazwiskiem na tym forum, szkoda że dopiero po zdemaskowaniu Pana przez internautów.
Odpowiadając na Pana pytania, nie wyborców, pod których samozwańczo Pan się podszywa informuję.
Posiadam wykształcenie pedagogiczne nie ekonomiczne czy z zarządzania, choć jak przyglądam się tym wszystkim osiągnięciom rządzących, którzy machają dyplomami z różnych uczelni, to może zabrzmi to nieskromnie ale niem mam kompleksów.
Co do mojego doświadczenia i zarządzania w biznesie od swojej młodości postawiłem na firmę rodzinną i przy tym pozostałem. Nie narzekam na jej funkcjonowanie choć jak każdy przedsiębiorca to przyzna, nawet w najlepszych firmach zdarzają się chude i tłuste lata.Trzeba też wiedzieć że do wszystkiego w życiu dochodzę sam i od zera. Dla mnie nigdy wynik finansowy nie był na pierwszym miejscu, raczej rzetelność, uczciwość, szacunek do pracowników, czas na życie rodzinne. Trzeba umieć wartościować swoje życie i przede wszystkim nim dobrze zarządzać. Panu się dziwię bo ma pan strasznie narcystyczny stosunek do siebie, dlaczego Pan nie startuje na prezydenta, może dlatego, że tutaj trzeba jeszcze mieć odwagę poddać się ocenie wyborców? Proszę nie próbować obśmiewać moich wypowiedzi bo wyciąga pan oderwane od rzeczywistości słówka w moim przekonaniu urąga Pan sam swojej inteligencji i wiedzy o której Pan się tyle rozpisuje, przykład(nie napisałem że nie ma być kosztów tylko że te koszty na pewno będą, nie napisałem że ma generować dochód, ale podsumowałem,że tego dochodu nie będzie generował). To jest wywiad na żywo, nie napisany w zaciszu swego pokoiku.
Proszę mnie nie uczyć co to jest strata, to raczej Pana zrozumienie tekstu jest słabe. Wyraźnie napisałem o dwóch czynnikach: generowaniu kosztów (bo to oczywiste) i braku dochodów w tej koncepcji. Dopiero połączenie tych dwóch stron bilansu daje stratę, constans, czy też zysk. Obiekt sam w sobie i dla siebie nie będzie przynosił straty, strata raczej może powstawać z tytułu zarządzania tym obiektem w MOSIR. Szpitale, biblioteki, muzea itp. nie przynoszą strat gminie tylko generują w niej koszty proszę Pana, to od Miasta zależy czy znajdzie sposób na bilansowanie tych kosztów. Wynik tych rozważań mówiąc bardzo pobieżnie znajdzie pan w budżecie miasta w bilansie. Dodam też, że nie uważam, że każdy tego rodzaju obiekt ma być dochodowy, ale zawsze można pomyśleć o samofinansowaniu, czy ograniczaniu strat.
Jak Pan widzi ja też potrafię pisać elaboraty, a to forum to nie miejsce na to, bo mało komu chce się tak długie wypowiedzi czytać. Zrobiłem wyjątek dla Pana, proszę to potraktować jako wyraz szacunku do osoby starszej ode mnie i z tego tytułu bardziej doświadczonej w tym naszym ziemski bytowaniu. W razie dalszych wątpliwości pozostaję do dyspozycji prywatnej.(kontakt@marekwesoly.pl).
Co do moich szans zdecydują wyborcy bo 16 listopada mamy święto demokracji i każdy ma równe szanse.
Pozdrawiam
wesoły marek napisał/a:
nauczycielka
Cóż znaczy w Pana wypadku wykształcenie pedagogiczne ? Fizyk, matematyk, anglista czy też polonista ...? Proszę uściślić.Bardzo proszę.Chcę wiedzieć jakie ma wykształcenie kandydat na prezydenta.
nauczycielka napisał/a:
nauczycielka
Cóż znaczy w Pana wypadku wykształcenie pedagogiczne ? Fizyk, matematyk, anglista czy też polonista ...? Proszę uściślić.Bardzo proszę.Chcę wiedzieć jakie ma wykształcenie kandydat na prezydenta.
nauczycielka napisał/a:
zbigniew szymała
Panie Wesoły. Sądzę,że w wypowiedzi nt.Burloch Areny zawarł pan b.okrutny żart pisząc,że obiekty powinny generowąć dochody,nie tworzyć kosztów (miał pan chyba na myśli straty,bowiem KAZDE zadanie/obiekt generuje koszty,wie o tym moja 6-cio letnia wnusia) lub jest to dramat ,dziecinadapana myślenia społecznego !! Czy powinno zamykać się obiekty sportowe (wszystkie polskie stadiony w tym te po Euro generują straty -koszty w pana żartobliwym rozumowaniu także),kliniki,szpitale,biblioteki,teatry,opery,obiekty kultury,oświaty ,szkoły? Wszak generują "straty" w każdej Gminie . Albo pan zażartował,albo pana doradcy siedzieli w ostatnich ławkach szkoły podstawowej. Pisze pan o braku planowania. Jako osoba,która zwolniła w trybie dyscyplinarnym najwięcej dyrektorów w Polsce zapewniam pana,że ci totalni gospodarczy ignoranci mieli DOBRE PLANY. Lecz mieć dobry plan,Program Naprawczy, Program Restrukturyzacyjny ,Analizę SWOT ( ja takowe opracowuję ),a UMIEC GO ZREALIZOWAC menedżersko to dwie różne bajki ! Temat Parku Wodnego to faktycznie dramat,totalna głupota radnych i byłego prezydenta na etapie decyzyjnym,projektowym. Przynosi i będzie przynosił ogromne straty jeszcze tylko przez 25 lat (potem trzeba będzie go wyburzać). Jednak zgadzam się-tak nie można zarządzać tym obiektem !! Nie ogłoszenie Konkursu na Prezesa to niewybaczalny błąd ostatnich lat. Jestem w stanie udowodnić,że wstęp mógł być darmowy dla Rudzian w tym obiekcie,że obiekt ten mógł być dochodowy i realizowany "darmo"-podkreślam cudzysłów (!) lecz organy ścigania musiałyby się zająć dokumentami,które do mnie=do SKOM w 2005 roku dostarczył pan Zbigniew Domżalski w innym temacie. Dodam,że Tychy zrealizują dużo piękniejszy Park Wodny za 1/3 ceny jaka łącznie będzie kosztować Rudę za nasz PW ,tylko z własnych środków finansowych Gminy,a wstęp będzie b.tani ! PS, Wyborcy oczekują na pana odpowiedzi na zadane panu pytania !!
zbigniew szymała napisał/a:
ygr
Nie wierze skąd w ludziach tyle desperacji. Startuj Pan w wyborach a nie opowiadać zza monitora kto to komu, co i kiedy przyniósł.Chwalenie się zwalnianiem ludzi też chyba raczej słabe, ale czego tu wymagać. Nie lepiej przyjść na spotkanie przedwyborcze i pogadać?
ygr napisał/a:
zbigniew szymała
Uwaga wstępna ! Robi wrażenie wypowiedż "policmajstra",wzbudza należny szacunek ! Szkoda,że nie ujawnia się z imienia i nazwiska. To szalenie wartościowy mieszkaniec !! Panie Wesoły. Dziecko w szkole oceniane jest na podstawie prac domowych (a te mogą być opracowane przez rodziców,korepetytora/doradcę) oraz wypowiedzi w szkole,a więc swojej faktycznej wiedzy. Pana wypowiedż powyżej to "praca domowa",oceniam ją jako wyborca na -4 ! Pana szanse w Rudzie na wybór są zerowe,nie tylko ciąży na panu schizofrenia "macierewicza",schizofrenia polityczna pana Kaczyńskiego. Jednak wyborcę w pana przypadku interesują następujące sprawy,jak będą b.pozytywne pana szanse wzrosną,może do 1 %,może do 30 % ! A mianowicie : jakie kierunkowe wyższe wykształcenie pan posiada ? Jakimi firmami,spółkami,przedsiębiorstwami,podmiotami gospodarczymi pan kierował i z jakimi efektami gospodarczymi,finansowymi ? Jaką własną działalność gospodarczą pan prowadził i z jakimi efektami,w jakiej branży? Z jakimi efektami ekon.gospodarczymi,jakie współczynniki płynności finansowej pan uzyskiwał w kierowanych firmach ? (ja od 12,8 do 14,2, tj.ok.6-cio krotnie wyższe niż standardowe,dobre krajowe,europejskie). Jak pan stanowiska kierownicze/dyrektorskie/prezesowskie pozyskiwał-w drodze Konkursów ? Jak pan realizował cauching wobec podległych kadr pracowniczych ? Kierowanie Gminą to najtrudniejsze zadanie,nie tak łatwe jak dużym szpitalem,kopalnią,dużą Spółdzielnią Mieszkaniową,dużą Spółką,Kompanią Węglową (tak wzorcowo zakreślił to pan Trzciński,pana kontrkandydat ! ) Jeśli odważył się pan odpowiedzialnie kandydować na prezydenta,to albo jest pan WYBITNYM TOP MENEDZEREM albo... (A wówczas ośmiesza pan nie tylko siebie lecz i gminną klasę polityczną.) Wyborcy oczekują na pana wpis,proste odpowiedzi na w/w proste pytania. Jak nie udzieli pan odpowiedzi,to...
zbigniew szymała napisał/a:
szfagier
rafalala ?
szfagier napisał/a:
herman
dobry program na trudne czasy, ma Pan mój głos
herman napisał/a:
buntownik
Lepszy od Skowrona ale gorszy od Wieszołka
buntownik napisał/a:
nauczycielka
Proszę nie przekręcać nazwisk. To jest niegrzeczne. Można się nie zgadzać z poglądami innych, ale nie elegancko przekręcać ich nazwiska. Pozdrawiam
nauczycielka napisał/a:
karlik
Jak tyn to wygro, to nom wesoło nie bydzie, to my som fertig, na szlag gotowe.
karlik napisał/a:
policmajster
Zbliżają się wybory samorządowe, w których wyłonimy 39 536 radnych gmin, 6 276 – powiatów i 555 – sejmików wojewódzkich. W sumie blisko 47 tysięcy osób. Tymczasem co rusz podnoszą się głosy, że radni właściwie nie są nam do niczego potrzebni...
W założeniu pierwszej reformy samorządowej z 1990 roku mieli pełnić funkcję swoistego pasa transmisyjnego woli mieszkańców na działania wspólnoty. Stanowili jedyny organ wybieralny, reprezentujący obywateli we władzach samorządowych. Jednak wprowadzenie w 2002 roku bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast spowodowało, że ich rola uległa zasadniczemu ograniczeniu, a obecnie sprowadza się do „klepnięcia” budżetu przygotowanego przez organ wykonawczy gminy. Nie bez znaczenia jest również coraz większa złożoność spraw lokalnych, rzadko kiedy dotyczących tylko miejskiego parku czy remontu skrzyżowania ulic.
Wprawdzie nominalnie w zadaniach organu stanowiącego zapisano wiele istotnych z punktu widzenia wspólnot kwestii, lecz realnie jego siła sprawcza nie jest duża i sprowadza się do wyrażania opinii. Radni nie posiadają narzędzi wspomagających sprawowanie władzy (biura, środków na ekspertyzy, uzależnienie od urzędu gminy), jak i odpowiedzialności za podejmowane działania.

Spowodowało to negatywną selekcję kandydatów – wielu radnych jest zupełnie nieprzygotowanych intelektualnie do decydowania o sprawach finansowych samorządu, uchwalania planów zagospodarowania przestrzennego czy prowadzenia wielu innych aktywności. Co więcej, pobierają diety, właściwie nie ponosząc żadnej odpowiedzialności za swoje decyzje. To potęguje konflikt między władzą wykonawczą a uchwałodawczą. W niektórych gminach jest on tak silny, że pojawiają się głosy o zbędności rady.
Problem zawarty jest w błędnym modelu ustrojowym, więc zmiany również muszą być na poziomie systemowym. Ponieważ niemożliwe jest wycofanie się z bezpośrednich wyborów władz wykonawczych, przede wszystkim należy wprowadzić zasadę, że wójt, burmistrz lub prezydent miasta staje się przewodniczącym rady. Po drugie, trzeba włączyć radnych w bieżące zarządzanie wspólnotą: stawaliby na czele powołanych przez radę komitetów, zajmujących się kierowaniem działaniami w konkretnych dziedzinach. Ciążyłaby wówczas na nich odpowiedzialność analogiczna do władz wykonawczych, więc musieliby wyspecjalizować się w danych kwestiach. Po trzecie, powinno się zmierzać w kierunku zmniejszenia liczby radnych i sprofesjonalizowaniu ich funkcji, aż do – w przyszłości – ich uzawodowienia.
Propozycja ta, wzorowana na znakomicie się sprawdzającym modelu skandynawskim, ma na celu przełamanie zapisanego w polskim prawie ustrojowym konfliktogennego dualizmu władzy wykonawczej i uchwałodawczej: oba organy razem podejmowałyby decyzje odnośnie wspólnoty, co ex definitione wymuszałoby współpracę pomiędzy nimi. Miałoby to również pozytywny wpływ na włączenie się obywateli w decydowanie o funkcjonowaniu własnej gminy: jeśli widzieliby, że ich radni nie są już bezradni i mają realny wpływ na zarządzanie, chętniej braliby udział w wyborach i partycypowali w działaniach.
Obecnie mieszkańcy nie mają poczucia sprawstwa, gdyż nawet wybierani przez nich przedstawiciele dysponują niewielką władzą. Między innymi dlatego mało kto pamięta, na jakiego kandydata do rady oddał głos 4 lata temu.
policmajster napisał/a:
miekszaniec
Zagłosuję na kandydata, który obetnie cały socjal, wywali wszystkich z mieszkan socjalnych same meiszkania sprzeda, zlikwiduje wszystkie miejskie instytucje socjalne i kulturalne, zmniejszy podatki, uprosci procedury, zwolni połowe urzedników! Ten Pan chyna taki nie jest niestety.
miekszaniec napisał/a:
kobieta
Bylam na kilku spotkaniach z panem i na pewno za panem zaglosuje Podoba mi sie pana zdrowe podejscie do spraw planowania wlasnie przede wszystkim powinnismy budowac w miescie cos co da miejsca pracy a nie co trzeba utrzymywac Podoba mi sie tez to ze chce Pan współpracowac z wszystkimi za Panem tez przemawia to ze jest Pan młody i chyba w Radzie Miejskiej byl Pan tylko ostatnia kadencje a nie jest Pan tym "betonem"który ma tam juz zaklepane miejsca do siedzenia a nie do robienia Ponadto Pana wypowiedzi sa sensowne i na temat. Mowi pan o budownictwie mieszkaniowym o domkach jednorodzinnych ale kogo na takie domki stac ? Dobrze by bylo gdyby budowano jakies osiedla gdzie mieszkania by sie wynajmowalo od miasta i dostawalo za niewielka kaucje
kobieta napisał/a:
czytelnik
Bo z tego zarządzania tym miastem to rzeczywiście trudno coś zrozumieć, to jeden wielki chaos i brak sensu. A jak się nie ma merytorycznych zarzutów do tego pana, a trzeba się wstawić za panią prezydent no to takie głupie komentarze powstają. Nikt rozsądny tego na poważnie nie bierze bo dosyć w tym mieście opluwania
czytelnik napisał/a:
gornik
Pani Prezydent brak mi słow gdy patrze na sfera tv i nasze obrady z rady miasta. Litosciwym głosem obrona własnego tyłka, załosne. Teraz nagle zaczyna sie Pani budzic. Pani czas juz minoł, pora na prezydenta ktory zadba o nasza Rude a nie tylko naobiecuje
gornik napisał/a:
obserwator
Często oglądam sesje, i nie zagłosuję na tego Pana, on ciągle czegoś nie rozumie, albo zgadza sie i nie zgadza !!!!!!!!!!!!!!
obserwator napisał/a:
wyborca
a dlaczego nie, lubię jak księża i katecheci
mną rządzą, oni mi pokażą jak żyć
wyborca napisał/a:
obserwator
A jak inaczej ma się pokazać? Poprzez to że nie rozumie ma swoje 5 minut na mównicy.
obserwator napisał/a:
marek  2
Nareszcie jakiś mądrzejszy z kandydatów!! Na razie jedyny który zaczyna wszystko od planowania i nic nie obiecuje .
marek 2 napisał/a:
czas coś zmienić.
Czy ktoś to zauważył? Inwestycja która miała kosztować 2 miliony kosztuje już 13 milionów
PO z Tuskiem tak planowali i takiego długu narobili ze nawet moje pra,pra,pra,pra wnuki nie spłacą
O parku wodnym w Halembie który kosztuje miasto krocie też należny powiedzieć.
Dość mam PO ale i prezydent Dziedzic tez...
czas coś zmienić. napisał/a:
ernest_vitczok
w przypadku drugiej tury wyborów i pojedynku Dziedzic - Wesoły ma Pan mój głos na zasadzie wyboru mniejszego zła. Chociaz 4 lata temu tak głosowałem i żałowałem krzyzyka na Dziedzic, do dziś żałuję
ernest_vitczok napisał/a:

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe