Nowa twarz w Radzie Miasta – rozmowa z radnym Jakubem Wochem
Po złożeniu mandatu radnego przez Łukasza Wodarskiego, jego miejsce w Radzie Miasta zajął Jakub Woch, który startował w wyborach samorządowych w 2024 roku. Jakie plany na rozwój miasta ma świeżo upieczony radny? Zapraszamy do lektury wywiadu – poznajcie Jakuba Wocha nieco bliżej!
M.Ś.: Czym zajmuje się Pan na co dzień? Jakie ma Pan pasje, zainteresowania?
J. Woch: Na co dzień zajmuję się głównie ułatwianiem ludziom życia - prowadzę działalność gospodarczą związaną z wytwarzaniemoprogramowania i automatyzacją procesów. Jest to zajęcie dające sporą satysfakcję, ponieważ efekty tej pracy można na własne oczy zobaczyć, a także niejednokrotnie zmierzyć. Oprócz tego okazjonalnie obsługuję social media oraz zajmuję się kwestiami technicznymi związanymi z szeroko pojętą branżą eventową. Moją pasją są natomiast podróże - to one pozwalają mi zarówno odpocząć od codzienności, jak i zebrać nowe inspiracje oraz doświadczenia. Podróże kształcą - jeśli tylko my sami jesteśmy na to otwarci.
M.Ś.: Skąd pojawił się u Pana pomysł, aby w 2024 roku wystartować w wyborach do Rady Miasta?
J. Woch: Polityka ciekawiła mnie już od dawna - jest to zainteresowanie zaszczepione mi przez dziadka oraz tatę. Im bardziej się nią interesowałem, tym bardziej zastanawiałem się jak to jest, że do rządzenia wybieramy często nie tych, którzy się na czymś znają, a tych, którzy są lepszymi aktorami odgrywającymi swoją rolę pod publikę i przedstawiającymi wyborcom swoje wizje, których zazwyczaj i tak nie realizują. Funkcjonowanie partii politycznych poznałem już wielelat temu i o ile najpierw czułem obrzydzenie do sposobu ich ówczesnego funkcjonowania, o tyle z biegiem lat zrozumiałem, że jeśli chcę coś zmienić, to najłatwiej będzie zrobić to "od wewnątrz" - samemu angażując się w działania partii, budując przy tym równolegle swoją własną markę osobistą w polityce. Budowanie takiej marki to bardzo pozytywny trend, który sprawdza się w praktyce - skutkuje tym, co zdrowe w polityce - głosowaniem na osobę, a nie na partię/ugrupowanie. Jest to bardzo dobrze widoczne w przypadku polityków młodego pokolenia: Łukasza Litewki, Damiana Żurawskiego, czy też u nas w mieście Rafała Wypiora. O ile wspomniana trójka zbudowała się przede wszystkim na działaniach prospołecznych, o tyle ja stawiam duży nacisk na wartości merytoryczne - dlatego też postanowiłem najpierw zdobyć wykształcenie i doświadczenie, a dopiero później - gdy poczułem się merytorycznie wystarczająco przygotowany - wystartować w wyborach w roku 2024 - i to w wyborach samorządowych, ponieważ samorząd jest pierwszym miejscem, z którego należy pozbyć się politycznych gierek i postawić na konkretne działanie ponad podziałami. Jestemzdania, że współpraca społeczników i specjalistów to jest to, czego potrzeba w polityce.
M.Ś.: Od jak dawna prowadzi Pan działalność samorządową?
J. Woch: Jeśli chodzi o sformalizowane działanie w ramach jednostek samorządu terytorialnego, to jest to moja pierwsza kadencja jako radnego - wcześniej nie pełniłem żadnej funkcji w samorządzie, ani też nie pracowałem w urzędzie. Wiedzę o zasadach działania samorządu czerpałem zarówno ze studiów, jak i bezpośrednio od mojego taty, który w naszym mieście współtworzył Wydział Zarządzania Kryzysowego.
Jeżeli natomiast mówimy o działalności samorządowej jako o inicjatywach obywatelskich na poziomie lokalnym, to trwa to w moim przypadku mniej więcej od roku 2013 i przybierało na przestrzeni lat przeróżne formy – od aktywności związanych z Budżetem Obywatelskim (nie tylko składanie projektów, ale także ich konsultowanie, a nawet współtworzenie zmian w uchwale dotyczącej zasad funkcjonowania BO), przez działalność w ramach NGO-sów, aż po udział w konsultacjach społecznych i komentowanie działalności samorządu lokalnego.
M.Ś.: Jak zareagował Pan na wieść, że zastąpi Pan w Radzie Miasta dotychczasowego radnego Łukasza Wodarskiego?
J. Woch: Szczerze mówiąc było to dla mnie na początku ogromne zaskoczenie - przecież w wyborach Łukasz uzyskałfenomenalny wynik, a przez lata dał się poznać jako jeden z najbardziej zaangażowanych radnych w naszym mieście. Poinformował mnie o swoich planach osobiście już wcześniej - zanim oficjalnie złożył rezygnację - i podczas tej rozmowy moje początkowe zaskoczenie przerodziło się finalnie w pełne zrozumienie dla tej decyzji. Łukasz od zawsze zaangażowany był w sport - z tego środowiska się wywodzi i cały czas było mu ono bliskie podczas sprawowania mandatu radnego Rady Miasta. Widząc przez ostatnie lata na własne oczy jego projekty sportowe doskonale rozumiem, że choć decyzja była trudna, to chce być w pełni sprawczy w tym, co robi i rozwijać klub, dla którego bije jego serce. Ze względów formalno-prawnych nie było możliwe łączenie mandatu radnego z funkcją w zarządzie klubu, więc podjął taką, a nie inną decyzję. Zapewniłem go przy tym, że odstrony Rady Miasta zaopiekuję się tematami sportowymi, za które był odpowiedzialny jako radny, najlepiej jak tylko potrafię.
WIĘCEJ:
M.Ś.: Która dzielnica/dzielnice są najbliższe Pańskiemu sercu?
J.Woch: Z oczywistych względów Halemba - jako miejsce mojego zamieszkania od ponad 27 lat, a także Bielszowice, gdzie ostatnio spędzam sporo wolnego czasu. Oprócz tego, że czuję się z tymi dzielnicami związany terytorialnie, to mają mi one także do zaoferowania wszystko, czego oczekuję od idealnego miejsca do życia - dużo zieleni, bliskość lasów, infrastrukturę sportowo-rekreacyjną, łatwy dostęp do wydarzeń kulturalnych i sportowych, a także dobrą komunikację - odpowiadającą moim obecnym potrzebom.
Oczywiście jest też wiele rzeczy, które można tutaj poprawić, usprawnić, dodać - i o to będę zabiegał. Muszę jednak wspomnieć, że inne dzielnice nie są wiele dalsze mojemu sercu - mam na przykład ogromny sentyment do Nowego Bytomia, skąd często pracowałem zdalnie w jednej z tamtejszych kawiarni. Ostatnio zacząłem także poznawaćbliżej walory Kochłowic i Bykowiny. Każda z dzielnic ma sporo do zaoferowania, a ich różnorodność stanowi w mojej ocenie zaletę naszego miasta.
M.Ś.: Jakie obszary zarządzania miastem interesują Pana najbardziej? Sport, kultura, a może edukacja?
J. Woch: Przede wszystkim finanse oraz sport. Kwestie finansowe dotyczą każdego z obszarów zarządzania miastem, dlatego też są tak bardzo istotne - szczególnie teraz, gdy zmagamy się z efektami destrukcji systemu finansów samorządowych, która miała miejsce w latach 2017-2023. Mam nadzieję, że kwestia finansowania jednostek samorządu terytorialnego doczeka się tak bardzo potrzebnej i oczekiwanej reformy - najlepiej ponad partyjnymi podziałami. Zanim się to jednak stanie, musimy jak najlepiej rozdysponować te środki, które mamy lub możemy pozyskać. Potrzeb ioczekiwań jest wiele - a zanim doczekamy się zmian, przyjdzie nam uchwalić zapewne jeszcze kilka trudnych budżetów. Co do sportu, to jest to obszar, w którym pracy jest sporo - na szczęście mamy solidne fundamenty do budowania nowej i wzmacniania obecnej jakości. Priorytetem z pewnością będzie infrastruktura - szczególnie zabieganie o budowę nowej hali sportowej, a także w miarę możliwości zwiększenie nakładów finansowych na sport.
M.Ś.: Czego Pana zdaniem potrzebuje Ruda Śląska?
J. Woch: Jest wiele istotnych rzeczy, których potrzebuje nasze miasto - od zdefiniowania na nowo swojej tożsamości po tym, jak nie ma już tutaj tego przemysłu, którym Ruda Śląska żyła przez lata, przez poprawę sytuacji finansowej ogółem i w poszczególnych aspektach tego wymagających, po unowocześnienie i cyfryzację.Wiadomo, że mamy mnóstwo potrzeb, natomiast moim zdaniem istnieje jedna - nadrzędna - potrzeba dobrego, rozsądnego zagospodarowania zasobów po zamykanych kopalniach. Nie mamy niestety bezpośredniego wpływu na to, czy oraz kiedy nasze kopalnie zostaną całkowicie zamknięte, natomiast jeślido tego dojdzie, to jako miasto zderzymy się z wszystkimi konsekwencjami tego procesu - szczególnie z tymi negatywnymi. Mamy natomiast możliwość zniwelowania skutków realizacji polityki klimatycznej odrzucającej węgiel. Mówiąc o zasobach, mam na myśli nie tylko teren i infrastrukturę, ale przede wszystkim ludzi i miejsca pracy. Tworzenie na terenach pokopalnianych nowych dzielnic może i będzie pozornie dobre dla miasta, ale nie rozwiąże bezpośrednio problemów ludzi już tutaj mieszkających i pracujących. W tym aspekcie musimy podjąć współpracę ze specjalistami, szczególnie z dziedziny energetyki – z naukowcami i praktykami, a nie bazować na przemyśleniach polityków. Bezpośrednio jestem zaangażowany w rozmowy na temat przyszłości terenów pogórniczych ze środowiskiem naukowym, które widzi ogromny potencjał w obecnych pracownikach kopalń oraz firm zbranży okołogórniczej. Dobry polityk powinien słuchać specjalistów w obszarach, na których się nie zna. Podobne projekty do tych, proponowanych przez środowisko naukowe, są już realizowane w Niemczech i w Skandynawii - dlatego liczę na to, że będziemy czerpać z wiedzy i doświadczenia specjalistów, dla dobra naszych Mieszkańców.
M.Ś.: Co chciałby Pan zrobić dla naszego miasta? Czy ma Pan już konkretne cele na swoją działalność w Radzie Miasta?
J. Woch: Tak, mam konkretne cele. Część z nich zawarłem w swoim programie wyborczym - to jest swego rodzaju podstawa, którą chciałbym zrealizować. Nie będę może przedstawiał go w całości (jest on dostępny na moim profilu na Facebooku, więc przy tej okazji zapraszam Mieszkańców do śledzenia mnie właśnie na tym portalu), ale wspomnę, iż kilka punktów, które tam zawarłem, już teraz jest realizowanych, co bardzo mnie cieszy bo oznacza, że władze miasta zrozumiały, że warto postawić na realizację większej ilości mniejszych projektów, które bezpośrednio ułatwiają życie Mieszkańcom, lub też które wychodzą naprzeciw ich oczekiwaniom. Będę zabiegał o bieżące dostosowywanie infrastruktury do potrzeb osób z ograniczeniami ruchowymi - musimy zlikwidować bariery architektoniczne w wielu miejscach - o których często nawet nie mamy pojęcia dopóki nas samych takie ograniczenie nie spotka. Oprócz tego chciałbym doprowadzić do budowy nowej hali sportowej oraz do ułatwienia dostępu I ujednolicenia systemu rezerwacji infrastruktury sportowej, a także zadbać o ułatwienie życia halembskim kierowcom, którzy zmagają się z problemami parkingowymi oraz drogowymi podczas godzin szczytu. Istotne dla mnie są także konkretne działania na rzecz przedsiębiorców oraz przyciąganie do miasta nowych inwestorów - wraz z innymi radnymi mającymi praktyczne doświadczenie w prowadzeniu działalności gospodarczej chciałbym uczulić władze naszego miasta na potrzeby biznesu, na potrzeby sektora MŚP.
Najważniejsze dla mnie jednak jest odpowiadanie na bieżące potrzeby i uwagi Mieszkańców - dlatego pozostaję do dyspozycji zarówno na dyżurach stacjonarnych, jak i poza nimi – pod numerem telefonu dostępnym w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta oraz przez mój profil Facebookowy. Idąc dalej, będę chciał uprościć mieszkańcom proces zgłaszania problemów - od udostępnienia specjalnego formularza kontaktowego, po jasne i klarowne odpowiedzi - z dala od nadmiaru urzędniczo - prawniczego języka. To naturalne, że mieszkańcy mają swoje zajęcia i nie mają czasu na zastanawianie się nad procesem - oczekują gotowego i działającego rozwiązania. Dlatego też chciałbym, by zgłaszanie spraw I problemów odbywało się intuicyjnie, a odpowiedź była zwięzła i zrozumiała – z merytorycznym wyjaśnieniem dlaczego tak lub dlaczego nie i co dokładnie za tym stoi oraz czy podjęto dalsze kroki w sprawie i gdzie ją przekazano.
M.Ś.: Jak widzi Pan nasze miasto za 15-20 lat? Co się w nim zmieni?
J. Woch: Jest to trudne pytanie, bo z jednej strony mogę opowiedzieć o swoich śmiałych wizjach I marzeniach, ale z drugiej, jako realista wiem, że w międzyczasie pojawią się konkretne przeszkody i problemy, które będzie trzeba pokonać, a które mogą też twardo zweryfikować nasze plany. Z pewnością będziemy miastem, które zdąży na nowo zdefiniować swoją tożsamość oraz najprawdopodobniej będzie miało już za sobą obecne problemy związane ze zmianami w polityce energetycznej państwa i Unii Europejskiej. Pojawią się natomiast inne wyzwania - problemy demograficzne, takie jak widmo stopniowego wyludniania oraz statystycznie starzejące się społeczeństwo - to będzie skutkowało konkretnym oddziaływaniem na finanse miasta.
Myślę, że Ruda Śląska będzie miastem, które architektonicznie i kulturowo zachowa swój śląski charakter, ale równocześnie stanie się nowoczesna i innowacyjna – ułatwiając codzienne życie mieszkańcom poprzez zalety cyfryzacji zarówno w urzędach, jak i w przestrzeni publicznej. Władze miasta od lat skłaniały się ku szeroko pojętej idei smart city - najwyższa pora, by przestać tylko o tym mówić i planować “do szuflady”, a zacząć konkretnie działać - chciałbym byśmy wykorzystali potencjał cyfryzacji.
Dziękuję za rozmowę!
Chcecie lepiej poznać również innych miejskich radnych? Zajrzyjcie do sekcji Wywiadów z Radnymi!
- Rafał Wypior o wyzwaniach i sukcesach w Radzie Miasta Ruda Śląska
- Paweł Małyska: "Chciałbym, żeby młodzi ludzie czuli się w naszym mieście dobrze"
- „Czas pokazać, że to miasto ludzi utalentowanych” – rozmowa z radną Anną Morajko-Fornal
- "Do tej pory byłam raczej na zapleczu politycznym. To się teraz zmieni" - A. Stefaniuk
- „Ruda Śląska może zostać sypialnią Śląska” – wywiad z radnym Jarosławem Drożniewiczem
- Marian Makula: "Najważniejsze dla mnie jest dobro miasta i jego obywateli"
- Ewa Chmielewska: "Planuję skupić się na tym, co jest ważne tu i teraz dla naszego miasta"
- „Ruda Śląska stoi przed szeregiem wyzwań” – wywiad z radnym Arkadiuszem Pilarzem
Komentarze (8) DODAJ