Mimo strajku nauczycieli w Rudzie Śląskiej rozpoczęły się egzaminy gimnazjalne
Mimo strajku nauczycieli w Rudzie Śląskiej rozpoczęły się egzaminy gimnazjalne
Mimo strajku nauczycieli w Rudzie Śląskiej rozpoczęły się egzaminy gimnazjalne
Mimo strajku nauczycieli w Rudzie Śląskiej rozpoczęły się egzaminy gimnazjalne
Dodano:
Czas czytania: 3 min.

Mimo strajku nauczycieli w Rudzie Śląskiej rozpoczęły się egzaminy gimnazjalne

Dzisiaj o godzinie 9 we wszystkich rudzkich gimnazjach, pomimo strajku nauczycieli, rozpoczął się egzamin gimnazjalny. Komisje egzaminacyjne wsparte zostały m.in. niestrajkującymi nauczycielami ze szkół, w których takie egzaminy się nie odbywają.

Mimo sporych przeciwności związanych ze strajkiem nauczycieli dzisiaj o godzinie 9 do egzaminów gimnazjalnych w całym województwie śląskim przystąpiło ponad 38 tysięcy uczniów. W samej Rudzie Śląskiej do egzaminu podeszło 1086 uczniów. Gimnazjaliści mają dzisiaj okazję zweryfikować poziom swojej wiedzy z obszaru nauk humanistycznych.

Dzisiaj do egzaminu gimnazjalnego w naszej szkole przystąpiło 81 uczniów. Dzięki dyrektorom ze szkół podstawowych, ponadgimnazjalnych oraz przedszkoli udało nam się skompletować zespoły nadzorujące i egzamin odbył się bez przeszkód - mówił Aleksander Porębski, dyrektor ZSO nr 2 im. Gustawa Morcinka.

Gimnazjaliści mają dzisiaj okazję zweryfikować poziom swojej wiedzy z obszaru nauk humanistycznych. O godzinie 9 rozpoczął się egzamin z historii i wiedzy o społeczeństwie, a od godziny 11 trwa test z języka polskiego.

Bardziej boję się części przyrodniczej, bo z polskim i historią raczej nie będzie problemu. Mam nadzieję, że pójdzie dobrze - mówiła jedna z uczennic ostatniej klasy Gimnazjum nr 12. - Myślę, że wszyscy na początku tygodnia byli zestresowani i niepewni czy egzamin w ogóle się odbędzie. Teraz stres pozostał, ale wynika już z czegoś innego. Oczywiście wszyscy chcą osiągnąć jak najlepsze wyniki - dodała.

Czy kolejne egzaminy z części przyrodniczej, matematycznej i języków obcych się odbędą? Tego nie wiadomo.

- Nie mamy pewności czy kolejne egzaminy się odbędą. Każdy ma prawo strajkować. Jeżeli kolejni nauczyciele podejmą akcję strajkową, wtedy nie zbierzemy odpowiedniej liczby osób do komisji. Na chwilę obecną mam informację, że egzaminy powinny się odbyć - mówił Aleksander Porębski.

Największym wyzwaniem jest zapewnienie warunków do przeprowadzenia egzaminu z języka obcego.

– Nie można go przeprowadzić na jednej dużej sali z uwagi na specyfikę tegoegzaminu. Uczniowie zdają go bowiem na podstawie odsłuchanego nagrania, które odtworzone na dużej przestrzeni może być zniekształcone bądź słabo słyszalne. Dlatego na potrzeby tego egzaminu dyrektorzy musieli zabezpieczyć większą liczbę członków komisji, którzy równolegle na kilku salach będą czuwać nad sprawnym przeprowadzeniem tego egzaminu – informuje wiceprezydent Anna Krzysteczko.

Z informacji, które napływają ze szkół, wynika też, że bez przeszkód powinien się również odbyć zaplanowany na 15 – 17 kwietnia egzamin ósmoklasisty. Aktualnie jeszcze w przypadku dwóch placówek trwają ustalenia w tym zakresie.

Warto przypomnieć, że w tym roku po raz ostatni odbędzie się egzamin gimnazjalny. Po ostatniej reformie szkolnictwa, od przyszłego rokuszkolnego wejdzie w życie nowy system, w którym gimnazja zostaną zlikwidowane.

Wszystkim uczniom, którzy podeszli dzisiaj do egzaminów, życzymy połamania piór!

Autor
Karolina Bauszek-Żurek

Komentarze (31) DODAJ

obywatel
Dla mnie nauczyciele którzy strajkują mniej znaczą niż świnie ponieważ świnie są do czegoś potrzebne. A tytuł filmiku na którym nauczyciele śpiewają że są warci mniej niż świnie powinien brzmieć:Banda nierobów robi z siebie idiotów.
obywatel napisał/a:
taka sobie ja
Broniarz idiota imbecyl debil a nauczyciele stado osłow podążajacych za nim jak za guru. Stracilam do nich cały szacunek.Nisko upadli skoro szantażem i kosztem uczniów chcą sie bogacic.Ale za to dzięki strajkowi mają czas na fryzjera kosmetyczki i swiateczne zakupy. Niedalej jak dziś spotkałam w godzinach rannych czyli wtedy kiedy trwa strajk dwie nauczycielki córki jak spacerowaly sobie po Plazie. Śmieszny to byl widok jak usiłowały schować sie w toalecie.
taka sobie ja napisał/a:
gizmo
Pozdrowienia dla wszystkich "aktywistów", którzy w tym gorącym okresie, podjęli bezpardonową walkę o dobro nauczycieli, co przypłacili własnym zdrowiem i byli zmuszeni wziąć zwolnienie lekarskie. Dbając o dobro strajkujących koleżanek i kolegów nie wezmą obiecanych przez władze miasta wynagrodzeń dla strajkujących, lub wynagrodzeń z funduszu strajkowego związków zawodowych ponieważ na czas choroby należy im się wypłata (80 %). Spryciarze!!!! Jest ich całkiem sporo!
gizmo napisał/a:
king
Na czas strajku nauczycieli,nie ma zapłaty,juz dosc te pasożyty zarabiają,wolnego to mają ok 150 dni.
king napisał/a:
mm
Trzeba było zostać nauczycielem.a skoro jesteśmy pasozytami, to o co ten cały krzyk, że reszta społeczeństwa nie ma co zrobić z własnymi dziećmi? Pasożytom, nierobom i niedouczonym obibokom własne dzieci oddajecie pod opiekę, swój największy skarb?
mm napisał/a:
ja
dzisiaj widzialem jak nauczycielki strajkowaly....w galerii na zakupach haha....tak to i do konca roku mozna.....
ja napisał/a:
rodzic maturzysty
Tegoroczni maturzyści powinni przyjąć "na klatę" to, że do matury mogą być niedopuszczeni (strajk nauczycieli nie pozwala zorganizować konferencji klasyfikacyjnych), ot taka niesprawiedliwość dziejowa, ten rocznik ma po prostu pecha.Nauczyciele mówią, że mają w ręku potężny argument, oby tylko nie przesadzili.
rodzic maturzysty napisał/a:
gest
Do nauczycieli - pociągnijcie ten strajk do świąt ,a właściwie potem za niedługo jest majowy wydłużony weekend ,to w sumie też jakoś do niego dobrniecie .Wiem ,jak ciężko to znosicie jakoś do tych wakacji musicie wytrzymać w tym napięciu .Potem czekają was ponad dwumiesięczne wakacje .Jak rząd pęknie i wam przyzna ten dodatkowy tysiąc do wypłaty możecie je wtedy właściwie spożytkować na urlop .Gdyby jednak rząd się na was wypiął , my jako społeczeństwo w geście solidarności z wami dołożymy wam do wypłat ze swoich , ok?pasuje?
gest napisał/a:
matka
Strajkujący nauczyciele wyżywają się na pracujących kolegach. Robią im czarne kordony, wyśmiewają i obrażają. Pokazali prawdziwe oblicze. Czego oni uczą dzieci?
matka napisał/a:
matka
A może któryś z nauczycieli mógłby mi wyjaśnić, jak ten strajk ma się do art. 70 Konstytucji mówiący, że w naszym kraju każdy ma prawo do nauki, a wszyscy do 18 roku życia mają obowiązek uczenia się? Gdzie nasze dzieci mają w tej chwili realizować ten obowiązek, skoro nauczyciele ewidentne odmawiają im prawa do nauki?? Może na prywatnych korepetycjach u tychże strajkujących pedagogów?
matka napisał/a:
mamuśka
Pytanie kieruj do polityków a nie nauczycieli. Za cały ten bajzel to oni są odpowiedzialni.
mamuśka napisał/a:
xyz
Bardzo dobrze że są jeszcze nauczyciele z powołania. A uczniom życzę spokoju mimo nerwowej atmosfery strajku i oczywiście jak najlepszych wyników.Powodzenia!
xyz napisał/a:
uczeń
Ten Broniarz to totalny nieudacznik miała być kasa dla protestujących- nie będzie. Miało nie być egzaminów- były
uczeń napisał/a:
beny
Nauczyciele dostali ostatnio 13 pensje to im wystarczy na jakiś czas. Licząc średnio 2800 wypłaty podzielić 72 godz pracy w miesiącu to wychodzi 43.75 zł za godzinę pracy czy to mało??? Ja mam 15 zł na godzinę i nie narzekam.
beny napisał/a:
natka
Mam nadzieje ze w przyszłym roku klasy ósme tez będą pisały egzamin.
natka napisał/a:
rodzic
Całe szczęście, że w szkole są nauczyciele z powołaniem, którzy przeprowadzili naszym dzieciom egzaminy. Dziękujemy.
rodzic napisał/a:
haba
Zostali Ci dla których pieniądze się liczą.
haba napisał/a:
mirka
Zostali ci, którzy tak naprawdę nadają się do tego zawodu.
mirka napisał/a:
sebazkafałzu
A taki co pilnuje egzaminu ma dostać 250 zl- 450 zl za dzień!!!! To jest kpina rządu z nauczycieli, czyste Qrestwo
sebazkafałzu napisał/a:
sprawiedliwie
Powiem ci więcej te pieniądze o których piszesz pilnujący egzaminów powinni dostać z pensji strajkujących nauczycieli .
sprawiedliwie napisał/a:
prawnik z um
Nie będzie wypłaty za dni strajkowe.
prawnik z um napisał/a:
jula
Jak to do nich dotrze to szybko się strajk skończy. A jak nie dotrze to odczują na własnej skórze skutki strajku, jak nie będzie przelewu.
jula napisał/a:
marian
Nareszcie! W szkole pracują tylko Ci którzy to lubią. Tak trzymać!
marian napisał/a:
mikro
Jak dla mnie nauczyciele mogą strajkować do wakacji nawet. Poradzimy sobie bez nich. Zobaczymy jak będą płakać nad wypłatą.
mikro napisał/a:
lot
Wyślijcie dzieci do kościoła. Księża nie strajkują, przeprowadzą lekcje i jeszcze znają ciekawe zabawy. Po co nauczyciele. Poradzicie sobie bez nich.
lot napisał/a:
kasia
Zobaczymy kto będzie bardziej płakał. Nauczyciel nie pracując czy Ty edukując swoje dziecko samemu.
kasia napisał/a:
samosia
Dzisiaj w dobie internetu moje dziecko nie potrzebuje niedouczonego nauczyciela :)
samosia napisał/a:
mm
Fajnie jest wyrażać własne zdanie, tylko, proszę mi powiedzieć, dlaczego Pani obraża nauczycieli? Rozumiem, że spotkała Pani na swojej drodze różnych pedagogów, ale, czy każdy lekarz, sprzedawca, fryzjer, prawnik, itd., itp. , którego Pani spotkała w życiu i który zachował się wobec Pani niewłaściwie sprawia, że wyrabia sobie Pani zdanie o wszystkich reprezentantach danego zawodu? I druga sprawa - w dobie Internetu pewnie nie potrzebuje Pani również lekarza bo dr Google Panią wyleczy, zakupy zrobi sobie Pani online, a porady prawne również można tam znaleźć, prawda? Pozdrawiam - (nie)douczona nauczycielka
mm napisał/a:
ola
Nie obrażam tylko piszę z własnego doświadczenia. Moje dzieci nie trafiły na zbyt mądrych nauczycieli niestety. Bardzo tego żałuję. Musiałam niektóre tematy przerabiać z dzieckiem w domu, bo nauczyciel nie zdążył tego zrobić na lekcji. Wiele razy były też błędnie sprawdzone prace, nie robiłam z tego afery- tylko tłumaczyłam dziecku gdzie nauczyciel nie ma racji. W końcu zdecydowałam się na edukację domową. Jestem bardzo zadowolona. Uczę swoje dziecko wszystkich przedmiotów - daję radę i nie narzekam. Uwolniłam się od pseudoedukacji .
ola napisał/a:
mm
Rozumiem Pani punkt widzenia, ale znów używa Pani uogólnień i jednak obraźliwych słów. Pracuję w szkole od 20 lat, wiele razy poświęcam i poświęcałam czas uczniom poza swoimi lekcjami. Jest mi po ludzku przykro, że poprzez swoje niedobre doświadczenia wrzuca nas Paniwszystkich do jednego worka. System edukacji jest chory od dawna, wielu z nas robi co może by sprostać wymaganiom uczniów, rodziców oraz temu, czego wymaga od nas tzw. "góra", dla której nie liczy się, czy uczeń się czegoś nauczył, tylko, czy program jest zrealizowany. Pędzimy z materiałem, nie zdążamy z czyms na lekcjach i zadania domowe się mnożą. A ja naprawdę wolałabym nauczyć niż realizować. Ale nad tym niewielu rodziców chce się zastanowić, bo łatwiej nas obrazić. A na zakończenie, tak jak w każdym, absolutnie każdym, zawodzie są i u nas osoby zaangażowane i z powołania, jak i takie, które pracują "jakoś". Tylko dlaczego mam "obrywać" za tych ostatnich? I druga rzecz, finansowa: powołaniem nie zapłacę rachunków. Pozdrawiam i życzę sukcesów w edukacji domowej.
mm napisał/a:
mer
Tępą masą łatwiej się steruje....
mer napisał/a:

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe