Mamy małe, przyziemne marzenia - Henryk Kupka, dom samotnej matki
Mamy małe, przyziemne marzenia - Henryk Kupka, dom samotnej matki
Mamy małe, przyziemne marzenia - Henryk Kupka, dom samotnej matki
Dodano:
Czas czytania: 9 min.

Mamy małe, przyziemne marzenia – Henryk Kupka, dom samotnej matki

O rudzkim Centrum Interwencji Kryzysowej dla potrzebujących kobiet z dziećmi opowiada Henryk Kupka, prezes oddziału rejonowego PCK Chorzów, Ruda Śląska, Świętochłowice, który prowadzi placówkę.

 

Proszę opowiedzieć o domu, w którym się znajdujemy.

Centrum Interwencji Kryzysowej zwane "domem samotnej matki" prowadzone jest przez oddział rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża. Działalność PCK jest bardzo szeroko zakrojona. W domu przy ul. Przy Kolei 7 przebywają kobiety samotne oraz z dziećmi. Są to kobiety bezdomne albo takie, które trafiły tu z powodu przemocy. PCK oprócz działania na rzecz kobiet prężnie udziela się też w sferach szkoleniowych. Organizujemy różnego rodzaju pokazy, szkolenia, warsztaty. Niedawno uczyliśmy udzielania pierwszej pomocy. Zajmujemy się też krwiodawstwem. Mamy w Rudzie Śląskiej 2 kluby Honorowych Dawców Krwi - jeden działający przy kopalni, drugi, niedawno powstały, funkcjonuje przy rudzkiej Straży Miejskiej. Wracając do samego centrum interwencji, kobiety otrzymują tutaj wszystko, czego potrzebują - schronienie, opiekę, jedzenie, pomoc prawną, psychologiczną, odzienie.

 

Jak kobiety tu trafiają?

Do tego domu kobiety głównie kierowane są przez Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej, nie tylko z Rudy Śląskiej, ale często z miast ościennych, a nawet z odległych zakątków Polski. Były tu już panie z wybrzeża, z Warszawy. Z Miastem Ruda Śląska mamy podpisaną umowę, na podstawie której każda kobieta, która w mieście potrzebuje takiej pomocy, u nas ją otrzyma. Kiedy panie nie mają gdzie się podziać, nie mają dachu nad głową, znajdują się w bardzo złej sytuacji życiowej, tutaj otrzymają wsparcie. Trafiają tu też kobiety, które zostają gdzieś znalezione na przykład przez Straż Miejską. Opłaty za osoby tutaj przebywające płaci Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

 

Jak długo można tutaj przebywać?

My pomagamy zawsze i na nieokreślony czas. Nie ma z góry narzuconego limitu czasu, w którym kobiety mogą tutaj przebywać. Dopóki nie poprawi się sytuacja takiej kobiety, nie znajdzie mieszkania lub nie otrzyma lokum, może u nas zostać. My pomagamy też w znalezieniu własnego kąta. Piszemy pisma, ułatwiamy przebrnięcie przez sprawy formalne, prawne.

 

W jakim wieku są kobiety, które otrzymują schronienie?

Wiek jest bardzo zróżnicowany. Tak jak mówiłem, jest to dom zarówno dla matek z dziećmi jak i kobiet samotnych, więc są tu kobiety mające 18 lat, są panie po 30-stce, 40-stce, a także 70-latki.

 

Panie trafiające tutaj są chyba w różnym stanie, zarówno fizycznym jak i psychicznym. Pomagacie "zebrać się" takiej kobiecie w sobie?

Dokładnie. Osoby te są po przejściach, są w bardzo trudnym okresie swojego życia, niejednokrotnie ich stan jest zły. My jesteśmy tutaj po to, żeby nie tylko zapewnić im jedzenie, dostęp do lekarza czy dach nad głową, ale także pomoc duchową, wsparcie w pisaniu różnych pism. Udzielamy pomocy psychicznej, prawnej.

 

Dom nie jest zbyt duży. Ile osób może pomieścić?

Rzeczywiście, może tutaj przebywać maksymalnie 35 osób. W zimie, w tym także teraz, na miejscu jest właśnie tyle osób, z tym że rotacja osób jest duża. Jedne opuszczają dom, znajdując lokum lub otrzymując mieszkanie socjalne czy chronione, inne panie wtym czasie trafiają do placówki. Na szczęście mamy balkon, przestronny ogród, plac zabaw dla dzieci, gdzie mogą wyjść na świeże powietrze i się pobawić w bezpiecznym miejscu. Pokoje są wieloosobowe. Nie możemy pozwolić sobie na pojedyncze pokoje dla każdej z pań. Są kobiety z małymi dziećmi, niektóre mają już dzieci szkolne. Jedne panie są samotne, inne mają jedno, dwoje dzieci, jeszcze inne przyjeżdżają do nas z czwórką dzieci, więc z miejscem bywa różnie. Na takim pokoju przebywa od 2 do 4-5 osób, w zależności od jego wielkości. Panie poznają się podczas dzielenia ze sobą pokoju. Dzięki temu pomiędzy podopiecznymi panuje przyjazna atmosfera.

 

Nawiązują się tutaj przyjaźnie na całe życie?

Jak najbardziej. Kobiety poznają się w trudnymdla siebie czasie, nieraz pomagają sobie, widzą wsparcie w tej drugiej osobie. Jedna uczy drugą wielu rzeczy. Niektóre kobiety, przychodząc tutaj, nie potrafią ugotować obiadu, zrobić prania czy zająć się swoim nowo narodzonym dzieckiem. Wtedy widać tę pomoc wśród pań, kiedy wzajemnie sobie udzielają rad. Mają też dyżury w kuchni czy podczas sprzątania. W tych czynnościach także sobie pomagają, w momencie, gdy któraś z pań sobie nie radzi.

 

Czy mieszkańcy mogą przyczynić się do lepszego funkcjonowania tego domu?

Myślę, że tak i jesteśmy za to zawsze ogromnie wdzięczni. Nie ukrywamy, że nasze potrzeby są duże. Pieniądze, które otrzymujemy od MOPS są zbyt małe, aby zaspokoić wszystkie potrzeby mieszkańców domu. Woda, jedzenie, mleko dla dzieci, odżywki, ubrania, kosmetyki dla kobiet - to wszystko musimy im zapewnić. Te panie niejednokrotnie nie mają ze sobą nic. Dlatego stale szukamy sponsorów, którzy ułatwią nam funkcjonowanie. Są też darczyńcy o wielkich sercach, zarówno osoby prywatne przywożące do nas ubrania, słodycze czy środki czystości, jak i firmy chcące nam pomóc. Niedawno darczyńca podarował nam drzwi wewnętrzne do pomieszczeń, z których jesteśmy bardzo zadowoleni. Wszystko to niestety jest nadal za mało. Mamy tutaj ogrzewanie gazowe, a piec jest stary, wymaga remontu. Koszt nowego pieca jest ogromny. Być może wśród czytelników znajdą się osoby, firmy bądź instytucje, które chciałyby nam taki piec ufundować bądź pomóc w jego kupnie. Byłoby to dla nas wielkie odciążenie. Są tutaj mamy z małymi dziećmi, często nawet niemowlętami, więc dom ogrzewać trzeba.

 

Zgłaszają się wolontariusze chcący pomóc w działaniu?

Czasami przychodzą do nas wolontariusze, głównie są to osoby młode. To dla nas wiele znaczy. Tutaj zawsze jest coś do roboty. Pomoc ze strony wolontariuszy jest nieoceniona.

 

Od ilu lat istnieje ten dom?

Już około 25 lat. Osoba prywatna, która mieszkała w tym domu, przeznaczyła go dla samotnych matek. Nam została ta funkcja powierzona i musimy realizować powierzoną nam misję, w takim charakterze dom ten prowadzić. Nie możemy przekształcić go na przykład w żłobek czy świetlicę. Jest to trudna misja, ale opiekunowie i kadra dają sobie radę.

 

Ile osób pracuje w rudzkim Centrum Interwencji Kryzysowej?

Łącznie na miejscu całodobowo przebywa 6 osób. Jest tutaj psycholog, położna, prawnik. To wyspecjalizowana grupa osób.

 

Marzenie dla placówki?

Są to same przyziemne sprawy. Nowy piec, remont elewacji domu, środki czystości, żywność, środki pielęgnacji dla dzieci. Takie proste mamy marzenia - żeby nigdy niczego nie brakowało naszym podopiecznym.

 

Życzę więc wszystkiego dobrego dla Pana, całej kadry i pań przebywających w ośrodku, a mieszkańców zachęcam do organizacji drobnej pomocy dla Centrum Interwencji Kryzysowej w Rudzie.

Dziękuję.

 

Dane ośrodka:

Centrum Interwencji Kryzysowej

Przy Kolei 7

41-700 Ruda Śląska

tel. 32 248 39 10

Autor
Barbara Pilocik

Komentarze (34) DODAJ

me
Czy Dom w Rudzie śląskiej jest zlikwidowany czy przeniesiony ? Proszę p podanie adresu, mam dobre ubrania do przekazania .ME
me napisał/a:
paulina paulla
Witam czy wciąż można liczyć na Pani pomoc? Jestem w bardzo ciężkiej sytuacji .. Za 2 miesiące mam rozwiązanie
paulina paulla napisał/a:
pinokio
w tym domu jak wy to nazywacie samotnej matki w rudzie sl powiem tyle ze żadna tam nie jest samotna bo co chwila jest w ciąży a niby ojcowie przychodzą ukrytkiem i robią swoje dzieci w sezonie letnim wypuszczone od rana na plac przed domem wieczne awantury policja albo pogotowie totalna patologia .A wiem to bo codziennie widzę to z okna a wulgaryzmy jakie tam się wykrzykuje nie idzie nawet powtórzyć .Jako sąsiedzi mamy tego dość . Niedawno tam był kapitalny remont dostali nowe meble i AGD była nawet telewizja TVN .nic nie szanują myślą ze mają dzieci to im się wszystko należy a o pracy nawet im lepiej nie mówić
pinokio napisał/a:
agnieszka
Witam,
czy zna ktoś osobę, która ma malutkie dziecko córeczkę i potrzebuje ciuszki. Mam ubranka rozmiar 92-98cm oraz bujaczek dla dziewczynki.
Chętnie pomogę i przekażę ciuszki.
agnieszka napisał/a:
justyna
Witam , czy jest tu ktoś lub zna kogoś kto jest w ciężkiej sytuacji , chodzi konkretne o kobietę w ciąży lub z maleńkim dzieckiem , mam wózek 3w1 do oddania komuś kto naprawdę potrzebuję a nie zaraz sprzeda
justyna napisał/a:
monika
Witam ja w sprawie wózka jestem obecnie na ostatnich nogach i sama teraz wychowuje 4 dzieci a z piątym na ostatnich nogach
monika napisał/a:
szewczyk
Pomógł bym kobiecie z dziećmi mam ciuszki itp dużo różnych zabawek oraz pokój dla dziecka..539 653 512
szewczyk napisał/a:
p.m
To jest dom grozy a nie dom dla samotnych matek... Gorzej niz w wiezieniu. Nikt nie moze z stamtąd wychodzic, dzieci nie moga sie bawic na dworze, nie moga isc do kolegow/kolezanek. Opiekunki namawiaja dzieci by nie słuchały matek, dzieci zamiast spedzac czas po szkole z matka musza od 7 rano do 7 wieczor siedziec na swietlicy. W kryzysowych sytuacjach np. Choroba bliskiego nie moga jechac do rodziny... Niech ktos sie tym zajmie bo to jest cos okropnego i trzeba to nagłośnić
p.m napisał/a:
123
To rodzaj więzienia -21 wiek
123 napisał/a:
kasia z
Do cholery z gym PCK tez tam mieszkalam warunki okropne ciasnota I te opiekunki czy jak one tam sir zwia nie wiem jakie teraz sa ale w2007 byly okropne zwlaszcza taka gruba w okularach I to cale kierownictwo tam mozesz obudzic die bez potfela odradzam to przytulisko
kasia z napisał/a:
wiktoria
witam, czy mogą również do tego domu należeć nieletnie matki?
wiktoria napisał/a:
angeeel
Witam jestem sama z rocznym dzieckiem rozstalam sie z ojcem dziecka ale niestety mieszkam z jego mama sa konflikty miedzy nami najlepiej jak bym siedziala w domu i robila za darmowa sprzataczke chcialabym pojsc do pracy i zalatwic dla syna zlobek ale jak pojde to bede musiala sie momentalnie wyprowadzic bo pilnuje tutaj jej wnuka gdy ona idzie do pracy glownie dlatego jeszcze pozwalaja mi tu byc. Ojciec na dziecko nie daje ani zlotowki mimo ze pracuje za granica :( chce stanac na nogi w mojej obecnej sytuacji nie mam mozliwosci ;-(
angeeel napisał/a:
magda
Jestem matka 3 dzieci odebrano mi je przez alkohol lecze sie na aa chce odzyskac swoje dzieci nie pije popelnilam blad ale chce go naprawic jestem alkoholiczka ktora juz nie pije leczy sie. Sad tzn sedzia Kudelko wyzwal mnie od patologii i nie tylko chcialabym znalezc sie na schronisku ale nie w Rokietnicy bo tam jest okropnie. Wiem jestem zla matka bo pilam ale dzieci byly czyste zadbane itd stracilam je przez picie . Jestem okrutna matka prosze o pomoc
magda napisał/a:
patrycja
Witam p.Patrycjo.
Jestem w okropnej sytuacji, odeszlam od mez dla partnera,ktory byl dobrym czlowiekiem,niestety po trzech latach zycia z nim on zupelnie mnie nie szanuje wyzywa od najgorszych,ja juz nie mam sil tak zyc,mam 4,5 letnia córeczkę i nie.mam gdzie sie podziac. Nie potrafie sobie poradzić nie wiem co mam robic .
Mam prace,zarabiam grosze chcę normalnie żyć mam srednie wyksztalcenie pracuje w Caal Center i potrzebuje pomocy.
Proszę o pomoc ja juz nie mam sil zyc z tym człowiekiem.
patrycja napisał/a:
magda
Dzień dobry Pani Patrycjio ja już zastąpiłam że mógłby istnieć taki człowiek który by mi i moim dzieciom pomógł mam 33 lata mieszkam z dziećmi w Pyskowicach mam syna Wiktorka 10lat corke Samante4 latka i 2,5 roczna Nikolke partnera dosłownie uzaleznionego od wszystkiego nic nie pomogło terapie odwyki izby wytrzewiec a nawet nasze 3miesieczne odejscie do domu interwencji kryzysowej staral sie w tedy bym wróciła zapytałam wróciłam miesiąc było jak w niebie nie pił nie cpal czego się tylko da nie grał nie znikał nie wiadomo gdzie nie bił nie zmuszał do siebie a nawet kupil mi kwiaty i sie oświadczył to byl najcodowniejszy miesiąc od stycznia jest znow to samo a nawet gorzej cpa kilka razy na dzien gra po 16 godz dziennie w niczym nie pomaga nawet wnies zakopow na 2 pietro minie nas na klatce obok przejdzie jakby nie znal mam pieniadze ponsd 2000 zl bez alimetow ale to za malo by wynajasc mieszkanie zaplacic z gory i zyc jego rodzice wiedza jak cierpimy mieszkaja na wprost ale nic nie robia tylko wysluchaja czasem a jak wyladuje na izbie bo sasiedzi wezwia policjie i np pobije policjantow to kaucjie wplaca i jest wolny za kazdym razem slysze ze to ostatni raz wiem jedno nie pojde wiecej do osrodka interwencji kryzysowej i wiem ze nie mam juz sily podnosic go i syciagac z nalogow znow mozi lezec w wymiocinach i znow mosialabym odejsc by zrozumiał co stracil ale ja juz nie mam sil dotarlo do mnie ze nie naszym kosztem jego miesiac trewosci od izolowalam sie wstydze sie i brzydze siebie ze wrocilam ze znow bodze siebie i dzieci w tym koszmarze komu powiedzieć nie mam sil słuchać a nie mowilem jestem w stanie zrobic wszystko by uwolnić sie gdybym m ala szanse wynajasc jakis pokoik z kuchnia a ktos by mi nie kazal zaplacic dodatkowych pieniedzy tylko na bierzaco mogla bym sie opiekowac starsza osoba robic zakupy sprzątać gotować i byc przyjazna dusza i wszystko inne co moglabym zrobic nie wiem jak pani mogla by mi np pomóż ale szczerze napisze każda pomoc by mi pomogła weszlam na ta strone przypadkiem szukajac domu samotnej matki i zobaczylam pani wpis jak anioł mi sie zjawila nadzieja moze gdy nie pani to kto inny przynajniej sie wygadalam po czesci dziekuje za ta kobiete ktorej hest pani w stanie pomoz niech Bóg ma pania w opiece
magda napisał/a:
ela
Dzien dobry P.Patrycjo blagam o pomoc znalazlam sie w trudnej sytuacji wraz z Synem 9 letnim bez mieszkania nie mamy sie gdzie podziac na wynajem mieszkania nas nie stac jestem osoba niepelnosprawna w stopniu umiarkowanym maly tez mial niepelnosprawnosc z powodu nadpobudliwosci psychruchowej do konca marca 15 maja stawl na komisji ds orzekania o niepelnosprawnosci oczekujemy na decyzje.prosze zrozumiec nasza sytuacje stad musze sie wyprowadzic.
ela napisał/a:
jadwiga
Czy znacie matkę z dziećmi naprawdę potrzebująca, mam rzeczy dla małych dzieci 1-4 lata . Będę wdzięczna za informacje i jakiś kontakt. Jadwiga
jadwiga napisał/a:
mirek
Znam taką ! To moja znajoma która 2 tygodnie temu urodziła dziecko i przebywa w domu samotnej matki w Rudzie śląskiej ! Napewno potrzebuje pomocy !
mirek napisał/a:
barbara
Witam
Chętnie pomogę samotnej mamie , może zna ktoś taką mamę z jednym dzieckiem.
barbara napisał/a:
puszysta
Witam ja znam taka osobe i poczebuje bardzo pilnej pomocy
puszysta napisał/a:
marylka szetela
Pani barbato wiem ze w bytomiu jest wspaniala dziewczynka z mamą obydwie potrzebuja pomocy czy to jeszcze aktualne
marylka szetela napisał/a:
b.pml.
Witam. Poszukuję wsparcia dla 18 letniej dziewczyny wyrzuconej przez matkę z domu. Została bez środków do życia. Szukam jakiegoś lokum lub osób mogących Ja wesprzeć finansowo. Dziewczyna świetnie się uczy. Chcę iść na studia. Najtańszy pokój w akademiku 400 zł. Może znacie Państwo osoby chętne do pomocy??
b.pml. napisał/a:
kasia
No wlasnie nie licza sie z kobietami dopiero policja alarmuje to nie pomoga mam pytanie czy kierowniczka o imieniu laura jest tam jeszcze
kasia napisał/a:
ewe
Bardzo dziwny kraj ekipa programu nasz nowy dom remontuje roznym rodzinom domy to dkaczego nie moze wyremontowac np takiego domu aby takim matka o dzieciom zylo sie lepiej ? Kraj w ktorym sa pieniadze ale zli ludzie zle nimi gospodaruja zalosne
ewe napisał/a:
aleksandra
I matkom malutkie dzieci zabieraja do tego wmawiaja ze ta matka pracownikowi grozila nozem wiec ja zamknieto a dziecko Bog wie gdzie ciekawe czy od 2007 roku jest inny kierownik i kierowniczka Laura ma dziecki uposledzone a jesli tyczy sie tematu czemu tam nie wyremintuja zewszad zebraja od sponsoriw kobiety faktycznie kipca tymi papierosami a na ti maja czenu akurat temu sa bardziej potrzebojacy a nie takie co paluchom nie kiwna za praca tylko brac zenada personel jesli sie nie zmienil to 2 opiekunki czy trzy jedna gruba wredna potrafia zabrac cudza rzecz aby podac innym np lekarstwa na goraczke dla dzieci i juz nie zwroca gnoje
aleksandra napisał/a:
sąsiadka
Mieszkam obok ile te babki kurzą papierosów. Skąd na to pieniądze mają ?
sąsiadka napisał/a:
ela
A co mają z tego życia powiedz? Mają sie żywcem zakopać. Tyle im zostało że przy papierosie sobie pogadaja w spokoju...
ela napisał/a:
ania
nooo ciekawe
jak.mialam problemy to osrodek odmowil przyjecia mnie i.dzieci
dopiero jak zostalam dotkliwie pobita w nocy przez męża psychopate-po interwencji policji dopiero raczyli mnie przyjac
ania napisał/a:

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe