Krytyka w stronę prezydenta miasta zakończona listem do pracodawcy
Dodano:
Czas czytania: 7 min.

Krytyka w stronę prezydenta miasta zakończona listem do pracodawcy

Krytyka w stronę prezydenta miasta w internecie może mieć realne konsekwencje. Przekonała się o tym pani Mirosława, pracująca w sądzie, która została wezwana przez swojego pracodawcę w celu złożenia wyjaśnień. Prezydent miasta przesłał do niego pismo z prośbą o zdyscyplinowaniepracownicy w zakresie prowadzenia debaty publicznej, ze względu na pełnione stanowisko.

Zaczęło się od komentarzy

O całej sprawie poinformowała na swoich łamach Gazeta Wyborcza. Wszystko miało zacząć się od komentarzy, które pani Mirosława publikowała w mediach społecznościowych prezydenta w związku z wycinką wielu drzew w dzielnicy Ruda pod budowę kolejnego odcinka trasy N-S. Wypominała w nich prezydentowi, że zostanie on zapamiętany jako dewastator i że mieszkańcy z pewnością mu tego nie zapomną. Pani Mirosława w rozmowie z Gazetą Wyborczą podkreśla, że nie używała w stosunku do Michała Pierończyka żadnych wulgaryzmów. Zaznaczyła, że sprawa jest dla niej bardzo ważna, gdyż mieszka w okolicy przeprowadzanej wycinki, dlatego wzbudziła ona u niej ogrom emocji.


WIĘCEJ:


Reakcja prezydenta

Jak się okazało, prezydent zapoznał się z komentarzami pani Mirosławy i postanowił zareagować – przesłał do sądu, w którym pracuje pani Mirosława, pismo do jej pracodawcy o podjęcie działań dyscyplinujących w związku z komentarzami publikowanymi przez nią w internecie, przy pełnionym przez nią stanowisku. Gazeta Wyborcza przytoczyła fragmenty pisma. Michał Pierończyk wskazuje w nim, że zachowanie pani Mirosławy w sieci wzbudza wątpliwości co do zasad etyki i standardów, których należałoby oczekiwać od przedstawicieli administracji publicznej.

- Osoba ta opublikowała wpis o treści nacechowanej emocjonalnie, zawierający określenia mogące zostać odebrane jako obraźliwe, nieprzystające do standardów debaty publicznej – czytamy wpiśmie Michała Pierończyka przytoczonym przez Gazetę Wyborczą. 

Nadmienił również, że zachowanie pani Mirosławy może rzutować na wizerunek całej instytucji. Przytoczył sytuację, w której rudzianka miała przyjść do jego sekretariatu, krzyczeć na pracownika urzędu i żądać spotkania z prezydentem, który miał w owym czasie uczestniczyć w innym spotkaniu w swoim gabinecie. Na koniec sugeruje pracodawcy pani Mirosławy, aby podjąć wobec niej działania dyscyplinujące, aby godnie zachowywała się poza miejscem pracy. 

Rozmowa z pracodawcą

Dyrektor sądu, w którym pracuje pani Mirosława, po otrzymaniu pisma poprosił swoją pracownicę o wyjaśnienie sytuacji. Rudzianka opowiedziała o znaczeniu przebiegu trasy N-S na jej codzienność, więc chciała po prostu wyrazić swoje zdanie w tej kwestii. Potwierdziła także, że była w sekretariacie prezydenta i nie została przez niego przyjęta, a w pomieszczeniu przebywała wyłącznie jego sekretarka. Przekazała jej jednak, że obojętność prezydenta wobec licznych głosów mieszkańców w sprawie wycinki jest wręcz niedopuszczalna. Nie znamy jednak dokładnego przebiegu wizyty pani Mirosławy w urzędzie. 

Przedstawiła również swojemu pracodawcy komentarze, które pojawiły się pod postem prezydenta. Poniżej prezentujemy ich treść:

- Niczego Pan nie wyjaśnił — pospiesznie wydana zgoda na wycinkę na podstawie nic nie wartej notatki

- A z kim była omawiana kwestią rozszerzenia planu inwestycyjnego na budowę dwóch rond przy NS - z kim Panie Prezydencie?

-Wczoraj złożono interpelację w sprawie wycinki i nieścisłości w dokumentach - co Pan zrobił w tej sprawie?

Przytoczone komentarze pani Mirosławy możecie znaleźć pod poniższym postem. 

Pani Mirosława podkreśla, że nigdzie nie obrażała prezydenta, a jego skargę do jej pracodawcy uważa za niezasadną. W rozmowie z Gazetą Wyborczą dodaje, że ma prawo do wyrażania swojego zdania, a sprawa w jej ocenie nie jest jeszcze zamknięta.

Prezydent miasta uzasadnia

Do sprawy ustosunkował się również sam prezydent Michał Pierończyk, który uzasadnił, dlaczego podjął decyzję o zwróceniu się do pracodawcy pani Mirosławy.

- Chodzi o pewne standardy, jakimi powinien kierować się każdy pracownik administracji publicznej, w szczególności pracownik sadu, zwłaszcza na stanowisku kierowniczym. Stojąc na straży powagi Państwa i jego instytucji publicznych oraz wykonując ustawowy obowiązek pracowników tych instytucji, by zachowywać się godnie (art. 6 ustawy o pracownikach sądów i prokuratury) zachowanie polegające na  publikowaniu w internecie obraźliwych i emocjonalnych wpisów oraz próba załatwienia spraw w Urzędzie Miasta Ruda Śląska krzykiem, uznać należy za przekraczające ww. normy. Stąd też zostało wysłane pismo do pracodawcy mające na celu zapobiegniecie powtarzania się zachowań, które godzą w wizerunek instytucji publicznej, w której ta osoba pracuje. W mojej opinii urzędnik państwowy, w tym sądowy czy samorządowy powinien być wzorem kształtującym dobry wizerunek Państwa - mówi Michał Pierończyk.

Prezydent dodaje, że ze względu na pełnione stanowisko, powinno się przestrzegać pewnych zasad uczestnictwa w debacie publicznej, stąd decyzja o przesłaniu pisma do pracodawcy pani Mirosławy.

Rzeczniczka Urzędu Miasta Agnieszka Piekorz-Hałczyńska przekazała nam, iż do urzędu dotarła odpowiedź od dyrektora sądu, w którym pracuje pani Mirosława. Wspomina w niej, że zależy mu na tym, aby wszyscy pracownicy sądu zarówno w działaniach zawodowych jak i w przestrzeni publicznej reprezentował wartości i wysokie standardy Sądu Okręgowego w Sosnowcu, w związku z tym przeprowadził z panią Mirosławą rozmowę na temat odpowiedzialności za swoje słowa w debacie publicznej.

Autor / Źródło
Magdalena Świerczek / Gazeta Wyborcza, UM Ruda Śląska, FB Michał Pierończyk

Komentarze (87) DODAJ

karolina d
Jak ja się cieszę, że nie muszę z bliska oglądać tego syfu i układów i zakłamania naszego UM.Ciekawe dlaczego pan prezydent nie dba tak o nieposzlakowany wizerunek swoich pracowników w UM na kierowniczych stanowiskach. O to co robią prywatnie, łamią prawo, fałszują i o czym dobrze wie i było mu zgłaszane nie raz...Bo to zależy od tego co korzystne dla władzy... Kto jest po czyjej stronie i od niczego więcej. Jesteś z nami to masz ochronę. Masz swoje zdanie i śmiesz skrytykować to reprymenda
karolina d napisał/a:
mauser
Każdy pracownik administracji publicznej pełniący obowiązki urzędnika podpisał pewne deklaracje które mają również wpływ na życie prywatne. Jak się Mirce nie podoba to niech idzie do sektora prywatnego. Drogi się w lesie nie stawia. Do anusa z tym śmietnikiem który wielcy obrońcy natury stworzyli w tamtym miejscu. Droga jest ważna i musi powstać. Niech te stare pokolenie już wymrze. W okolicy w zasadzie nie ma pracy przez te sabotaże emerytów.
mauser napisał/a:
urwis
A może referendum jak w Zabrzu?
urwis napisał/a:
tyle w temacie
To obraza urzędnika państwowego. Prezydent miał prawo zareagować w tej sytuacji. Hejterka ma szczęście, że ją potraktował ulgowo. Mógł przecież odwołać ją dyscyplinarnie z piastowanego stanowiska.
tyle w temacie napisał/a:
boluś
Samorządowego ! Głąbico ! I żodno obraza ino doprowadzanie do Porządku !
boluś napisał/a:
neruda
Chore. A co pracodawca ma do moich spraw poza pracą? Chba się w *****poprzewracało. Ale to Ruda Śląska i wszystko jasne.
neruda napisał/a:
mieszkaniec
Prowadzi rabunkową politykę leśną, ale w sklali lokalnej. Pis wycinał w całym kraju, ten pyszałek w mieście. Pisowska władza-pisowskie praktyki.
mieszkaniec napisał/a:
podno
peowski tr olu chce ci przypomnieć, że teraz przez ostatnie 2 lata jeszcze więcej jest lasów wycinanych przez twój nieudolny rząd
podno napisał/a:
xxx
Pan prezydent RŚ. Skarzepyta który się obraził na Panią wypowiadająca się na prywatnym forum . No ale cóż władza PO nie lubi niewygodnych komentarzy
xxx napisał/a:
mieszkaniec
Typowo pisowskie działania w kwestii dewastacji lasów tylko w skali lokalnej.
mieszkaniec napisał/a:
bez emocji
Z tego się nie wytłumaczy. Może jedynie przeprosić. Mam nadzieję że to jedynie pomyłka prezydenta, a nie bezmyślność bufona.
bez emocji napisał/a:
aga
Prezydent jest uczciwym, rzetelnym i godnym zaufania człowiekiem. Nikt nie wie, jak było w rzeczywistości, a każdy hejt świadczy tylko o hejterze. I tyle w temacie.
aga napisał/a:
takiecośtylkowrudzie
A donos do pracodawcy to nie hejt? Delikatnie mówiąc słabe to i nieprofesjonalne....
takiecośtylkowrudzie napisał/a:
fiu fiu
Brawa dla Pana Prezydenta, proszę się nie dać byle komu. Pan tu jesteś najważniejszy, reszta to kmiotki, oczywiście oprócz mnie.
fiu fiu napisał/a:
boluś
Zdosie co najwiynkszym problemem PrezyDENCIKA som oprócz wybujałego EGO te Raszple z najbliźszego otoczenia na Super Stawkach !
boluś napisał/a:
rudzki
Cała masa nieszczęśliwych hejterów, bo to przecież oni chcieli dorwać się do publicznych pieniędzy. Prezydent to solidny i porządny człowiek, a z wami - hejterami, którzy udajecie, że na wszystkim się znacie, jest coś nie tak.
rudzki napisał/a:
babka
Fajny masz rodzaj humoru.
babka napisał/a:
boluś
Wazelinka
boluś napisał/a:
rudzki
Raczej baczna obserwacja otaczającej rzeczywistości. A ty "boluś" poza tym portalem, to już chyba nie masz nic do roboty. Jeśli nie jakiś Adaś, Andrzejek, czy Tomuś, to ty zawsze wszystko wiesz najlepiej. Żal mi takich ludzi.
rudzki napisał/a:
boluś
TFUje gorzkie żale mom w rzyci Fajansie ! Tam ich miejsce!
boluś napisał/a:
boluś
No i łodezwała się Świnka Wszelką !
boluś napisał/a:
trn
Skoro Pan Prezydent uznał, że najlepszym sposobem na krytykę mieszkańców jest skarga do ich pracodawcy, to może teraz my, obywatele, powinniśmy wziąć z niego przykład i zgłosić sprawę do Rzecznika Praw Obywatelskich lub innych odpowiednich instytucji. Skoro tak wygląda dialog społeczny, my też potrafimy działać formalnie.
trn napisał/a:
ap
Niech teraz mieszkańcy rozliczą Pana Prezydenta z jego pracy, bo on swoich pracowników nie rozlicza. Pan Pol powiedział w jego obecności ,że robi co chce.
ap napisał/a:
ewa
Prezes sądu też nie wykazał się empatią i zrozumieniem dla pracownicy, jako ktoś kto zna prawo powinien od razu zareagować w sposób powodujący ucięcie donosu przez Pierończyka i nie mieszać spraw prywatnych i służbowych. No cóż mała społeczność jedna klika. Pozostaje Pani Mirosławie trzecia władza. Życzę powodzenia.
ewa napisał/a:
wyższy
Mądrzy opuścili to miasto widząc jak się z tym małym człowiekiem współpracuje. Zawsze był mściwy. Mały i mściwy.
wyższy napisał/a:
elo
Jesteś wyższy tylko w kapeluszu, a na nogach korkotrampki.
elo napisał/a:
jorg
A co ma pracodawca wspólnego z jej prywatnymi poglądami. To jak jakiś emeryt będzie pisać swoje poglądy a nie koniecznie spodoba się władzy to władza komu się poskarży ZUS-owi ?
jorg napisał/a:
dziewczyna na posyłki
Najlepszy i najbardziej logiczny komentarz do całej sytuacji! Mam nadzieję, że nikomu nigdy nie przyjdzie do głowy pakowanie się z buciorami w życie prywatne ludzi i np. za prywatne poglądy żony kablowanie na nią mężowi i na odwrót - to już może grozić bardzo poważnymi konsekwencjami w życiu prywatnym ludzi (koniec końców pracodawca może okazać się niezależny w myśleniu i potrafić odróżnić to co jego pracownik robi w czasie pracy od tego co robi - pisze w necie w czasie wolnym, natomiast w życiu prywatnym już tak może nie być i problem gotowy). Żal mi wszystkich pracowników instytucji miejskich i miastu podległych...
dziewczyna na posyłki napisał/a:

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe