Hałas nie do zniesienia. Rusza zbiórka podpisów w sprawie wiaduktu w Kochłowicach
Dodano:
Czas czytania: 3 min.

Hałas nie do zniesienia. Rusza zbiórka podpisów w sprawie wiaduktu w Kochłowicach

„Potworny”, „nie do zniesienia”. O czym mowa? Oczywiście o hałasie w pobliżu wiaduktu nad ul. Piłsudskiego w Kochłowicach. Miejscy radni wielokrotnie interweniowali w tej sprawie, jednak bezskutecznie. Czy uda się tym razem?

Mieszkańcy mają dosyć

Codziennie autostradą A4 przemiesza się tysiące samochodów – nie inaczej jest na odcinku na wiadukcie nad ul. Piłsudskiego w dzielnicy Kochłowice. Przejazd chociażby jednego pojazdu powoduje ogromy hałas, a każdego dnia jeździ tamtędy dużo więcej samochodów. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, a mieszkańcy nie wiedzą, co robić. Określają hałas słowami „nie do zniesienia” czy „przerażający”. Nie potrafią w nocy spać, a przejście pod wiaduktem w wielu budzi ogromny lęk. Po raz kolejny miejski radny, Rafał Wypior, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i pomóc mieszkańcom Kochłowic.

Czy tym razem się uda?

Nie jest to pierwsza interwencja radnych w tej sprawie. Zarówno Rafał Wypior, jak i Ewa Chmielewska, wielokrotnie wcześniej zgłaszali sprawę władzom miasta, a te do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Obiecano, że wykonane zostaną pomiary hałasu – mieszkańcy podkreślają jednak, że od samych pomiarów problem nie zniknie. GDDKIA orzekło, że na wiadukcie nie ma żadnych nieprawidłowości, z czym okoliczni mieszkańcy nie mogą się zgodzić. Tym razem radny Rafał Wypior postanowił zorganizować zbiórkę podpisów pod petycją o rozwiązanie problemu hałasu w okolicy wiaduktu nad ul. Piłsudskiego. Być może głosy mieszkańców sprawią, że GDDKIA bardziej przyjrzy się sprawie hałasu w tym miejscu. Zbiórka ma ruszyć w przyszłym tygodniu.

Autor / Źródło
Magdalena Świerczek / FB Rafał Wypior

Komentarze (28) DODAJ

pomocny
nie zwracać uwagi na narzekajacych, pobuczą i przestaną.Zamiast ogrodzenia domów niech każdy zrobi sobie ekran akustyczny .W bieszczadach jest wiele działek, przeprowadzka nie jest wcale aż taka droga
pomocny napisał/a:
boluś
To wracej skond cie przyniesło !
boluś napisał/a:
fafik
Jechaliśmy wycieczką przez Włochy droga szybkiego ruchu, coś jak nasza DTŚ. Zdumiało mnie, ze tam nie ma żadnych ekranów. Droga graniczy z posesjami, podwórkami, domy mieszkalne jakieś 100 m od drogi. U nas każda szopa na narzędzia czy inna stodoła żąda ekranu, nie mówiąc już o ekranach w szczerym polu czy w lesie
fafik napisał/a:
wiktor z goduli
noo chyba dla garstki ludzi nie zamkną autostrady, jak im sie tam nie podoba mieszkać niech sie wyprowadzą,Sprawdzić u nich jeszcze jakie maja stężenia z kominów, jak odprowadzają ścieki, jak prowadzą selekcje śmieci, czy są zaszczepieni, czy uczciwie odprowadzają podatki, jakie mają zabezpieczenie p-poż. Myślę że szybko odwołają swe skargi na hałas. Jak juz tak bardzo nalegają niech sami sfinansują ekrany
wiktor z goduli napisał/a:
eko niema leko
Jasne tam mieszkajom bogacze,im wiecznie mało,noto stawiac wysokie ekrany,afirmy zamontujom ipo balu.
eko niema leko napisał/a:
igel
Ty mosz vogla
igel napisał/a:
mietlorz
Problemem nie jest brak ekranów. Nie masz pojęcia o problemie ale koniecznie musiałeś zabrać głos. Nie bez powodu istnieje powiedzenie "cilu.e z Godule".
mietlorz napisał/a:
uczący się
mam pytanie czy mietlorz oznacza to samo co śmieć? pytam bo ja sie tam nie znam
uczący się napisał/a:
igel
O, i to jest merytoryczne ustosunkowanie sie do komentarza ćwoka goduloka
igel napisał/a:
wiola
Około 2009 r. jeden z mieszkańców nagłośnił sprawę w odpowiednich instytucjach. W krótkim czasie po interwencji dokonano wymiany dyletacji, co w znaczący sposób poprawiło klimat akustyczny w okolicach wiaduktu..Niestety wiele czynników miało wpływ na krótkotrwały efekt tej naprawy. Z przykrością trzeba stwierdzić, że problem hałasu z wiaduktu nigdy nie zostanie trwałe rozwiązany......
wiola napisał/a:
kpina + ironia / szydera
Widzę dwa rozwiązania (poza oczywistym, czyli wyprowadzką samych zainteresowanych): zamknąć odcinek A4 i skierować cały ruch przez "rynek" kochłowicki :-) ew. na A4 postawić FR i ograniczenie "40". Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził...
kpina + ironia / szydera napisał/a:
mietlorz
Zabrakło tylko tekstu "nie śpię bo trzymam kredens". Czysta demagogia. Hałas nie narasta z każdym dniem. Nie hałasują samochody osobowe, w porównaniu z ciężarówkami ledwo je słychać. Osobom twierdzącym inaczej i odczuwającym przerażenie i lęk podczas przechodzenia pod wiaduktem proponuję kontakt z psychiatrą. Problem niewątpliwie jest i dylatacje wymagają naprawy. Trzy lata temu, na początku kadencji już tej naprawy wymagały; odnoszę wrażenie, że im bliżej wybory, tym więcej będzie podobnych, "narastających z każdym dniem", "budzących lęk", starych, nieruszanych problemów.
mietlorz napisał/a:
kierowca
Zlikwidować i zasypać - samochody niech jadą pod samymi budynkami.Malkontentom wprowadzić zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi - wszak sami też zakłócają spokój innym mieszkańcom.
kierowca napisał/a:
***** ***
Nie ma co się dziwić że ludzie są potem przeciwni każdej budowie, np spalarni śmieci.Jak w tym przypadku słychać że ewidentnie jest hałas, a oczywiście GDDKiA twierdzi że go niema, ludzie potem nie ufają władzy bo kontrolujący robią wszystko żeby firmy nie ponosiły kosztów.
***** *** napisał/a:
danks
Mieszkam na Bykowinie i jak mam okno lekko uchylone w nocy to tez slyszę te jadące samkchody
danks napisał/a:
cyps albo zyps
Racja, w Halembie "na jedynce" dokładnie tak samo, letnim wieczorem uchylone okno i wiatr z północy. Jeden wielki szum, zwłaszcza TIR-ów. Do tego zdarzają się [...] jeżdżący motocyklami bez tłumików w środku nocy...
cyps albo zyps napisał/a:
wtf
Robiono pomiary hałasu, dokładnie w piątek 12.11 w czasie długiego weekendu postawili mikrofon przy wjeździe na działki przy ul. Pomorskiej. Sprytne zagranie, niby zwykły dzień roboczy, ale natężenie ruchu znacznie mniejsze. Także stara maksyma pozostaje ciągle aktualna: nie ważne jakie jest natężenie hałasu, ważne kto robi pomiary.
wtf napisał/a:
mad max
A co zmienia taki czy inny dzień pomiaru, jeśli chodzi o jego natężenie? W łikend dylatacja jest cichsza, czy jak? Nie znam technicznych szczegółów przeprowadzania pomiaru (i nie obchodzi mnie to), ale dzień pomiaru z mniejszym ruchem może jedynie wygenerować "sumaryczny" mniejszy hałas w sensie, że jego natężenie o wartości X będzie się utrzymywało przez krótszy czas Y. No ale o takich czy innych wymaganiach to powinien wiedzieć specjalista akustyk :-) od pomiarów.
mad max napisał/a:
a.
To w jaki dzień Pana zdaniem mają robić pomiar? Który jest odpowiedni? Kiedy hałas jest najbardziej dokuczliwy?
a. napisał/a:
silus 1940
Hałas jest non stop .bo ruch samochodowy trwa przez 24h .Pomiaru dokonać trzeba pod mostem przy ul . Piłsudzkiego
silus 1940 napisał/a:
miki
W każdy dzień w który nie wypada przedłużony lub długi świąteczny weekend. ...I taki zapis dokładnie to zdanie które napisałem powyżej powinno być wpisane przez urzędnika wydającego zlecenie na te pomiary. A jeśli takiego zdania nie zawarł to są 3 mozliwosci: - jest głupi i tym samym nie nadaje się do podpisywania decyzji. -mial w tym cel -jest w tym umoczony
miki napisał/a:
byk
A co z obwodnica Kochłowic 10-15 lat i dalej nic ??
byk napisał/a:
bolek
Od zbiórki podpisów hałas nie zniknie.
bolek napisał/a:
boluś
Ale Wypior zaistnieje medialnie'i bydzie szło pedzieć Co CUŚ robi' i za friko mu kasa niy wpado !
boluś napisał/a:
stachu
boluś na prezydenta
stachu napisał/a:

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe