„Damy sobie radę” – rozmowa z prezydent Grażyną Dziedzic nt. sytuacji w górnictwie
Kilka pytań na temat rudzkich kopalń i stanowiska miasta w sprawie górnictwa zadaliśmy Prezydent Miasta Ruda Śląska, Grażynie Dziedzic.
Pani prezydent, jakie jest stanowisko miasta Ruda Śląska wobec toczących się rozmów w górnictwie dotyczących także rudzkich kopalń? Mają być one połączone.
Z wielkim niepokojem śledzimy to, co się dzieje obecnie w górnictwie. Niestety tak jak rok temu, tak również teraz, nikt nie informuje nas o przebiegu tych rozmów. Nikt nie informuje nas także o przyszłości rudzkich kopalń. Wiemy jedynie, że od stycznia 2017 roku kopalnia „Pokój” zostanie połączona z kopalnią „Bielszowice”. Pozostałe informacje są plotkami, którym trudno dać wiarę. Mamy nadzieję, że podpisane wczoraj porozumienie rządu ze stroną społeczną da nam konkretną odpowiedź na pytanie, co dalej z polskimi, a szczególnie rudzkimi kopalniami.
Podpisanie porozumienia ws. Powstania Polskiej Grupy Górniczej za nami, ale wszyscy wiemy, że w branży nie dzieje się najlepiej. Czy władze miasta mają jakiś „plan awaryjny”, koncepcję stworzenia miejsc pracy dla osób, które w obliczu złej sytuacji spółek węglowych mogą częściowo stracić zatrudnienie?
Od dłuższego czasu liczymy się z tym, że sytuacja w górnictwie może się pogorszyć. I choć słyszymy zapewnienia, że górnicy nie będą zwalniani, to musimy być przygotowani na sytuację kryzysową. Konsekwentnie od kilku lat realizujemy politykę "przyciągania" do miasta nowych inwestorów. W chwili obecnej mamy szansę na utworzenie w mieście 2 tysięcy nowych miejsc pracy. Od jakiegoś czasu wyraźnie widzimy coraz większe zainteresowanie inwestorów Rudą Śląską. Dobra sytuacja finansowa miasta, szereg inwestycji drogowych oraz rekreacyjnych podnoszących jakość życia w Rudzie Śląskiej powoduje, że rozmawiamy z wieloma inwestorami.
Czy podejmuje Pani w sprawie kopalń kontakt z posłami z Rudy Śląskiej, szczególnie z wiceministrem Grzegorzem Tobiszowskim, który pracuje na rzecz powstania Polskiej Grupy Górniczej?
W chwili obecnej trudno się spotkać z wiceministrem Grzegorzem Tobiszowskim z powodu jego licznych obowiązków, a zwłaszcza prowadzonych rozmów ze stroną społeczną. Mam świadomość tego, że dodatkowo poseł ma sporo pracy w związku z tworzoną Polską Grupą Górniczą. Udało mi się niedawno spotkać z Grzegorzem Tobiszowskim i zamienić kilka słów na temat sytuacji w górnictwie. Przekazaliśmy też Panu ministrowi nasz pomysł dotyczący restrukturyzacji branży. Uważamy, że gdyby rząd, specjalną ustawą, przekazał wszystkie tereny górnicze nieprodukcyjne samorządom, to moglibyśmy szybko znaleźć nowych inwestorów, którzy stworzyliby nowe miejsca pracy.
Dzięki temu rozwiązaniu górnictwo pozbyłoby się wielu nieruchomości, które stanowią tylko balast dla branży, ponieważ trzeba za nie płacić podatek od nieruchomości. Za chwilę do zagospodarowania będzie teren po kopalni Pokój. Mamy już pomysł, co tam zrobić, ale dopóki nie będziemy właścicielem tego terenu, to niestety nic z tego nie wyjdzie.
Jeśli ktoś ma obawy, czy to dobry pomysł, to niech zobaczy jak dziś rozwijają się tzw. Nowe Gliwice. Na terenie dawnej kopalni działa wiele nowoczesnych firm, które prowadzą interesy z kontrahentami na całym świecie. A wszystko dzięki temu, że ktoś kiedyś przekazał ten teren samorządowi.
Mam nadzieję, że wkrótce spotkamy się z ministrem Grzegorzem Tobiszowskim i porozmawiamy o tym rozwiązaniu. Myślę, że to jest dobry „plan awaryjny” o który pytała Pani w poprzednim pytaniu.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
Komentarze (9) DODAJ
Fajnie będzie wyglądał w następnej kadencji na tym fotelu.
Wkrótce wszystkiego się Państwo dowiedzą.
Z terenami jak najbardziej trzeba je uruchomić gospodarczo. Jeśli zarząd miasta będzie potrzebował naszej pomocy to wie o tym ,że dla dobra miasta współpraca możliwa.