Michał Pierończyk: Nie mam zamiaru robić rewolucji w mieście
Dodano:
Czas czytania: 6 min.

Michał Pierończyk: Nie mam zamiaru robić rewolucji w mieście

W piątkowy wieczór nowy prezydent miasta Michał Pierończyk spotkał się z mieszkańcami na transmisji live, aby omówić bieżące problemy miasta. Uczestnicy transmisji poruszali wiele ważnych kwestii, takich jak losy Szpitala Miejskiego, remont kanalizacji na Halembie czy budowa Szkoły Podstawowej nr 17.

Emocje nie opadły

Michał Pierończyk prowadził transmisję live dzień po swoim zaprzysiężeniu. Stwierdził, iż nie miał zbyt wiele czasu, aby nacieszyć się całą sytuacją, gdyż początek jego prezydentury jest bardzo intensywny.

-Wczoraj był ten wielki dzień kiedy odebrałem zaświadczenie o wyborze na prezydenta miasta, a także złożyłem przysięgę, no i od wczoraj formalnie jestem prezydentem miasta. Uczucie jest to dość ciekawe, chociaż powiem szczerze na razie nie było szansy dłużej się nad tym zastanowić. Praca już mocno mnie wciągnęła. Mam wiele spraw na głowie - są to sprawy bardzo pilne, które były do rozwiązania od zaraz. Więc to mnie zajmowało – mówił prezydent miasta podczas transmisji live. 

Nowy prezydent przyjmował gratulacje i dziękował mieszkańcom za oddane głosy. Dodał również, że nie spodziewał się aż tak dużej przewagi.

Wiele do zrobienia

Ilość pytań zadanych podczas live pokazała, jak wiele jeszcze w Rudzie Śląskiej jest do zrobienia. Jedna z mieszkanek zwróciła uwagę na cieknący dach basenu przy ulicy Chryzantem. 

- Ten dach niestety cieknie już wiele lat, tam były problemy w zakresie samej konstrukcji od samego początku. Jako nadzorujący wydział inwestycji myśmy kilka razy podchodzili do naprawy tego dachu, ale zawsze był jakiś problem. Na przykład po ogłoszeniu przetargu się okazywało, że nikt się nie zgłasza do wykonania tego dachu. Była inna sytuacja, że zgłosili się chętni, ale te ceny były tak duże że nie byliśmy w stanie uzupełnić tego budżetu. Tych podejść było kilka. 

Prezydent obiecał, że sięgnie do dokumentacji, którą być może trzeba będzie zaktualizować. Jest to konieczne, aby ostatecznie przystąpić do remontu dachu.

Dwukrotnie pojawiło się także pytanie dotyczące drzew na ulicy Wolności. W związku z przebudową ulicy wiele z nich ma zostać wyciętych. Mieszkańcy walczą o to, aby wyciętych drzew było jak najmniej.

- To temat, do którego chciałbym przysiąść osobiście. Jeszcze nie miałem na to chwili, więc w przyszłym tygodniu to niewątpliwie zrobię i rozeznamy czy się coś uda zrobić. Na pewno przypilnujemy tego, żeby wszystkie nasadzenia zastępcze wykonać tak, żeby ten uszczerbek środowiskowy był jak najmniejszy – zapowiada Michał Pierończyk.

Prezydent omówił także temat dostosowania Domu Kultury Bielszowice do potrzeb osób niepełnosprawnych, zmiany organizacji ruchu w pobliżu urzędu miasta, a także monitoringu za kościołem na rynku w Nowym Bytomiu

Naglące sprawy: szpital i szkoła

Już podczas kampanii prezydenckiej często pojawiał się temat zarówno Szpitala Miejskiego, jak i budowy Szkoły Podstawowej nr 17. Prezydent już zaczął zajmować się problemami szpitala i zapewnił, że postara się wypracować najlepsze rozwiązanie zarówno dla pacjentów, jak i pracowników. Podobnie będzie w przypadku szkoły – budynek jest w budowie, ale Michał Pierończyk będzie prowadził rozmowy w ter sprawie z nowym dyrektorem kopalni Ruda, aby znaleźć rozwiązanie na szkody górnicze. 

Hołd dla Grażyny Dziedzic

Internauci zapytali także, czy miasto w jakiś sposób uczci wieloletnią panią prezydent, Grażynę Dziedzic. Michał Pierończyk zapewnił, że ma to w planach i poczynił w tę stronę pierwsze przygotowania.

-Póki co zacząłem konsultacje w tej sprawie z radnymi rady miasta. Jest pozytywny odzew ze strony rady, więc nie zdradzając póki co szczegółów, będziemy chcieli uhonorować panią prezydent, która przez 12 lat rządziła miastem i włożyła serce i siły po to żeby nasze miasto się rozwijało.   

Zapewnił również, że ma zamiar kontynuować wieloletnie projekty Grażyny Dziedzic i nie będzie robił w mieście żadnych rewolucji. 

Cały live z prezydentem możecie obejrzeć poniżej!

Autor / Źródło
Magdalena Świerczek / FB Michał Pierończyk

Komentarze (93) DODAJ

monia
Może jakiś apel do Pani Radnej Korek, żeby nie zostawiała sprawy wodociągów i do tematu wróciła, bo uważam, że jest o czym mówić. A Pani tak naprawdę wydawała się tematem zainteresowana. Zreszta pamietam jak mówiła Pani na sesji o szpitalu, dokładnie to samo jest potrzebne PWiK.
monia napisał/a:
rafał
Jakoś czarno widzę te zmiany w wodociągach, podobno na układy nie ma rady. Czy tak też jest w tym przypadku? Jakie układy ma obecny prezes, ciężko powiedzieć. Tak czy inaczej jakaś straszna cisza, pytanie co zwiastuje?
rafał napisał/a:
obserwator
Mam nadzieje, ze pani radna, która zabrała głos na sesji rady miasta będzie kontynuowała temat. Wtedy wszystko wyjdzie na jaw, kompetencje, kolesiostwo, mobing, etc, a przede wszystkim hipotetyczne zyski spółki. Czyżbyś mówił o zonie dyrektora izby wytrzeżwień.
obserwator napisał/a:
grzesiula
Ha! Czyli doskonale wszyscy wiemy o która żonę dyrektora chodzi, która zasiliła to zacne grono dam dworu prezesa Rybki. Jednak się okazuje, ze jak jest „potrzeba” to nawet i specjalne stanowisko można stworzyć, ale jak przychodzi do potencjalnych awansów innych pracowników szeregowych to „zarząd nie widzi takiej potrzeby”. Jednak układy i układziki maja moc.
grzesiula napisał/a:
iwa
Tez mam taka nadzieje, ze Pani Radna właśnie do tematu wróci. Bo jak widać jest o czym mówić. Zreszta komisja rewizyjna również powinna być zainteresowana tematem bo tez by mieli co sprawdzać. Uważam, ze wszystkie te fakty są do sprawdzenia. Wystarczą nawet rozmowy z pracownikami spoza zacnego grona pochlebców prezesa Rybki.Widzę, ze wszyscy dokładnie wiedza, o której żonie mowa ;)
iwa napisał/a:
slązok
Niy za bardzo rozumia ,jak ta firma może mieć zyski. Woda gdyby ich nie było byłaby znacznie tońszo. Co to za polityka ???? I po co te zyski, do kapsy prezesów
slązok napisał/a:
kama
Prawda jest taka, że nigdy w wodociągach tak źle nie było jak jest teraz. Atmosfera jest tak gęsta, że siekierę można zawiesić. Ludziom nie chce się wręcz do tej roboty chodzić, bo nigdy nie wiadomo co ich czeka i za co prezes akurat wymyśli karę. Zreszta kadrowa wcale nie jest lepsza, wystarczy, że wskażesz jej palcem osobę, a ona już znajdzie na niego haka żeby go zwolnić. Nie ma według niej ludzi nie do ruszenia, oczywiście każdą jej decyzję prezes pobłogosławi. Już w zasadzie nie wiadomo, kto z nich jest gorszy - a może tacy sami. Ludzie są traktowani z góry, a atmosfera jest nie do zniesienia. Totalny brak motywacji do pracy, bo te grosze, które są nazywane premia jeszcze nikogo do niczego nie zmotywowały. Prezes zachowuje się tak, jakby co najmniej te „premie” dzielił z własnego portfela. Oby jak najmniej. Ale jak dorzucić obowiązków to oczywiście nie ma problemu, przecież wszyscy pracujemy dla PWiK charytatywnie. Można maksymalnie nam zwalić na głowę, żeby tylko odciążyć świtę prezesa - żeby panie z biura zarządu się przypadkiem nie zmęczyły, ale jak dochodzi do tego by może awansować pracownika to wtedy „zarząd nie widzi takiej potrzeby”. No chyba, ze to chodzi o awanse naszych ulubienic - to już inny temat. Wtedy potrzeba jest zawsze. Jeszcze jest inna kwestia, sztucznego tworzenia stanowisk - wystarczy, że ktoś pięknie „zapiszczy” prezesowi do ucha lub ma męża dyrektora, wtedy od razu znajduje się odpowiednie stanowisko, pensja również niczego sobie. Podwójne standardy, ale przecież niektórzy są ponad prawem i prowadzą swój prywatny folwark, czyż nie?
kama napisał/a:
czytelnik
Ludzie potrzebują Prezydenta wysłuchującego się w ich potrzeby i takiego, który się z nimi i ich zdaniem liczy. Oddając na Pana głos pozostaliśmy w nadzieji, ze Pan jest właśnie takim człowiekiem, że będzie Pan otwarty na Rudzian. Zgłaszając nieprawidłowości w wodociągach pracownicy liczą na reakcje i działanie z Pana strony. Obyśmy się nie przeliczyli…
czytelnik napisał/a:
mieszkaniec
W wodociągach krąży informacja, że prezes jest nie do ruszenia i nie ma czego się obawiac, ulubieniec chodzą z głową do góry, czyżby to była prawda, pracownicy oczekują niecierpliwie na zmiany, oby Pan Prezydent wsłuchal się w ich głosy
mieszkaniec napisał/a:
obserwator
Mam nadzieje, ze to nie jest prawda. Zreszta większość pracowników ma taka nadzieje. Najwyższy czas, ze „król” i jego „damy dworu” pospadali z hukiem z tych swoich stołków i by mieli twarde lądowanie, może wtedy zejdą na ziemie.
obserwator napisał/a:
obserwator
Oby tak nie było bo to dopiero rozpęta się burza! Oby Prezydent nie był takim człowiekiem jak prezes wodociągów, który tylko potrafi lekceważyć ludzi i traktować ich jak nic nie warty plebs, podczas gdy sam chodzi z nosem zadartym do góry.
obserwator napisał/a:
renata
Panie Prezydencie to co tam z ta rewolucją, będzie czy nie będzie? Bo jakoś strasznie cicho i nie wiadomo, czy to cisza przed burzą czy po prostu znowu problemy zamiecione pod dywan, bo dla pewnych układów i układzików okazały się niewygodne. A może prezes wodociągów tymi kwiatami na zaprzysiężeniu jednak zaskarbił sobie Pana sympatię? Jeśli chodzi o dwulicowość, to w tym jest znakomity. W każdym razie po tym, co rozpętało się w internecie, po liście który dotarł do Rady Miasta, pracownicy domagają się ruchu z Pana strony. Jest to dla nich bardzo ważne, by w końcu w tym zakładzie pracowało się dobrze, a do cyrku nie chodziło się codziennie tylko okazjonalnie w ramach czasu wolnego i rozrywki.
renata napisał/a:
janek
Obawiam się, ze brak rewolucji i ruchów z Pana strony może być trochę jak strzał w kolano, patrząc na Pana prezydencka przyszłość. Ludzie jednak wierzą, ze sygnały, które pewnie do Pana docierają nie pozostaną bez odzewu.
janek napisał/a:
romuś
Burza się rozpętała, a cisza jak makiem zasiał. Nic się nie dzieje. Nie wiem, czy po prostu do Pana Panie Prezydencie to wszystko nie dotarło, czy zwyczajnie trzyma się Pan tego, ze „rewolucji w mieście nie zamierza robić”. Obawiam się, ze brak reakcji ze strony miasta na to co się dzieje, dopiero będzie zapalnikiem.
romuś napisał/a:
grzesiu
Panie Prezydencie, prawda jest taka, że jeśli z Pana strony nie będzie żadnych ruchów w kierunku wodociągów i tego by zrobić porządek z prywatnym folwarkiem Pana Grzegorza Rybki, to niestety straci Pan bardzo wiele w oczach swoich wyborców, którzy właśnie z wodociągami są blisko związani - oni i ich najbliżsi. Co za tym idzie przy najbliższych wyborach również straci Pan wiele cennych głosów. Dlatego myśle, że warto się nad tematem pochylić bo dzieje się tam bardzo źle, co zreszta widać po poruszeniu w internecie. Pismo, które wpłynęło do Rady Miasta nie było jak widać wyssanymi w palca teoriami, a znajdują potwierdzenie w komentarzach. Pracownicy PWiK bardzo na Pana liczą!
grzesiu napisał/a:
boluś
Michaś CHE GUEVARA Pierończyk ! Zawód REWOLUCJONALISTA !
boluś napisał/a:
górnik
Czy będa uczciwe, konkurencyjne nabory, czy pozostanie nepotyzm, kolesiostwo i partyjniactwo-czyli praca dla swoich?
górnik napisał/a:
ja
Panie Prezydencie wodociągowe szambo się wylało i na ten moment, nie da się już tego zamieść pod dywan. Rewolucji Pan nie chce, ale w tej sytuacji nie ma wyjścia. Coś trzeba z tym prywatnym folwarkiem zrobić, bo ktoś tam się za bardzo rozpanoszył. Pewność siebie go zgubiła.
ja napisał/a:
fizyczny
No to ciekawe czy teraz ktoś w końcu zrobi porządek z tymi figurantami z wodociągów, którzy zajmują najwyższe stołki i biorą za to wielkie pieniądze, podczas gdy szeregowy pracownik robi cała robotę a dostaje ochłapy. Jedni żeby dostać awans musza mieć wyższe, inni mogą być po szkole średniej i być mistrzem, specjalista, kierownikiem. Podwójne standardy, regulaminy obowiązkowe tylko dla tych, co nie podlizują się prezesowi i nie donoszą. [...] na kółkach.
fizyczny napisał/a:
anka
Gratulacje Panie Prezydencie! Liczmy na to, ze nasze głosy zostały ulokowane dobrze. Powodzenia.
anka napisał/a:
obserwator z tylnego siedzenia
Oczywiście serdecznie gratuluję wygranej Panie Prezydencie. Cieszę się, że mój głos został dobrze ulokowany. Martwi mnie jednak stwierdzenie jakie padło, że nie zamierza Pan robić rewolucji w mieście. Z jednej strony Pana rozumiem, bo kadencja jest bardzo krótka, jednak z drugiej nie do końca, bo wielu mieszkańców oddając na Pana głos na te zmiany bardzo liczyło. Gdy pojawił się temat szpitala na sesji Rady Miasta wiadome było, że tam potrzeba zmian. Nie trzeba było długo czekać - jest zmiana i nadzieja na lepszą przyszłość dla szpitala. Potem pojawiły się na tapecie inne spółki, jednak moja uwaga skupiła się na PWiK. Okazało się, że wcale nie jest tam pięknie jak to może z zewnątrz wyglądać. Że jednak funkcja prezesa objęta 10 lat temu przez Grzegorza Rybkę, zdecydowanie go przerosła. Jednak nie bez powodu mówi się, że gdy człowiek "dorwie się" do władzy i poczuje trochę pieniądza, to przestaje nad pewnymi kwestiami panować. Nabyta pewność siebie okazuje się zgubna. Tak też jest w tym przypadku. Pewność siebie ewidentnie go zgubiła, bo jak się okazuje zamiast przedsiębiorstwa zaopatrującego miasto w wodę, stało się jednym wielkim cyrkiem, gdzie na środku areny bryluje właśnie Grzegorz Rybka. Stworzył w wodociągach państwo w państwie, z zasadami, które obowiązują większość, natomiast kobiety, które są najbliżej niego - już nie. Podwójne standardy dla pracowników, dzielenie ich na lepszych i gorszych, na tych, którym wolno wszystko i tych, którzy mają "wieczną karę" i nie mają szans na rozwój. Najbardziej w cenie jest donosicielstwo, im się więcej powie prezesowi na ucho, tym większa premia się należy. Regulaminy obowiązujące tylko wybranych i w zależności od widzimisie prezesa. Tak naprawdę, trudno dobrze zarządzać takim przedsiębiorstwem, skoro ciągle się przebywa w delegacji, bywa iż nawet raz w tygodniu. Ale komu wolno temu wolno. Wtedy sytuację ratuje wiceprezes Sieja, który przynajmniej regularnie jest w pracy, a nie jak prezes Rybka - tylko bywa. Na to jak się okazuje zawsze znajdują się pieniądze i to nie małe. A na inne rzeczy, często ważniejsze - nie ma. A mobbing - oczywiście, że jest. Nawet na porządku dziennym, nie tylko wśród pracowników, ale też w wykonaniu samego prezesa. Strach podpaść, chociaż nie wiadomo komu bardziej - prezesowi czy kadrowej, która nie wiadomo czym kręci bardziej - przedsiębiorstwem czy prezesem. Skrzynka zaufania - po co, skoro wszystkie zgłoszenia mobbingu zostały zakopane głęboko w szufladzie.Prawda taka, że jest źle, żeby nie powiedzieć, że bardzo źle. Ludzie są zastraszeni, bo nie wiadomo, czego akurat można się spodziewać po prezesie. Każdy dzień jest jedną wielką niewiadomą. Dlatego może rewolucji w mieście nie potrzeba, ale w PWiK na pewno tak. Z nową władzą pojawiła się nowa nadzieja.
obserwator z tylnego siedzenia napisał/a:
rudi
Nastympny dorwoł sie do koryta.
rudi napisał/a:
radek
Żeby nie było tak, ze brak rewolucji będzie szedł w parze z bramie reelekcji. Panie Prezydencie, nad częścią spraw naprawdę warto się pochylić. Tego oczekują mieszkańcy.
radek napisał/a:
ja
Widać wodociągowe szambo się wylało, a radni mieli wątpliwości czy rozpatrywać przesłany anonim. Obawiam się, ze niektórym było to na rękę bo widać z daleka ze w tej spółce jest syf i państwo w państwie.
ja napisał/a:
daniel
To robienia rewolucji potrzeba odwagi. Czyżby Pan jej nie miał? Miasto czeka na rewolucje Panie Prezydencie.
daniel napisał/a:

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe