Kontrast niemal jak OLED? Test pod kątem głębi czerni i lokalnego wygaszania w Sony Bravia
Dodano:
Czas czytania: 3 min.

Kontrast niemal jak OLED? Test pod kątem głębi czerni i lokalnego wygaszania w Sony Bravia

W świecie telewizorów granica pomiędzy technologiami LCD i OLED staje się coraz mniej wyraźna, szczególnie odkąd na rynku pojawiły się modele mini-LED. Sony, które do tej pory raczej ostrożnie podchodziło do tego rozwiązania, wprowadziło w 2025 roku linię Bravia 7 – telewizory zekranami QLED i zaawansowanym lokalnym wygaszaniem. Model ten od razu wzbudził ciekawość, bo oferując podświetlenie mini-LED i technologię XR Backlight Master Drive, obiecuje głęboką czerń i kontrast znany dotąd raczej z OLED-ów. Czy jednak Bravia 7 rzeczywiście może konkurować z organicznymi matrycami pod względem głębi czerni?

Sony Bravia 7 słowem wstępu

W pierwszych testach kontrast statyczny Bravia 7 wypada bardzo dobrze jak na telewizor LCD – mówimy tu o wartościach sięgających 6000:1 bez lokalnego wygaszania i ponad 40 000:1 z aktywną funkcją XR Backlight Master Drive. To właśnie ten system odpowiada za precyzyjne sterowanie tysiącami stref mini-LED, rozmieszczonych równomiernie na całej powierzchni ekranu. Każda z tych stref może być niezależnie przyciemniana lub rozświetlana, co w praktyce pozwala uzyskać niezwykle wyraźne przejścia tonalne oraz czernie niemal całkowicie pozbawione poświaty. Podczas seansów w ciemnym pokoju różnice między Bravią 7 a klasycznymi LCD z pełnym podświetleniem są zauważalne gołym okiem. Tam,gdzie w tradycyjnym LED-zie pojawia się efekt poświaty wokół jasnych obiektów na ciemnym tle – na przykład gwiazdy na nocnym niebie czy napisy końcowe na czarnym tle – Bravia 7 potrafi ograniczyć „rozlewające się” światło. Nie oznacza to całkowitego braku blooming’u, bo żaden mini-LED (nawet topowe modele od Samsunga czy TCL) nie dorówna OLED-owi pod względem wyłączania pojedynczych pikseli. Ale w codziennym odbiorze efekt ten jest minimalizowany do tego stopnia, że dla większości widzów będzie wręcz niezauważalny.

Na szczególną uwagę zasługuje sposób działania technologii XR Contrast Booster, która analizuje obraz w czasie rzeczywistym i wzmacnia różnice jasności tam, gdzie jest to najbardziej potrzebne – na przykład w scenach kontrastowych, dynamicznych lub zawierających dużą liczbę detali w cieniu. W rezultacie nie tylko czerń zyskuje głębię, ale i światła stają się bardziej dynamiczne, z wyraźniejszymi szczegółami. Równie istotna jest stabilność działania lokalnego wygaszania przy różnych kątach widzenia. Tutaj, jak przystało na matrycę VA, Bravia 7 nie może równać się OLED-om czy matrycom IPS – przy dużym odchyleniu barwy zaczynają się lekko wypłukiwać, a kontrast słabnie. Ale pod względem głębi czerni z centralnego punktu widzenia jest to jeden z najlepszych telewizorów mini-LED w swojej klasie cenowej.

Niech się stanie jasność!

Warto także wspomnieć o tym, że Bravia 7 oferuje bardzo dobrą jasność HDR – ponad 1200 nitów w szczycie – co w połączeniu z głęboką czernią daje niezwykle przekonujący efekt kontrastu dynamicznego. Sceny z wysokim zakresem tonalnym zyskują na intensywności, a błyski, refleksy światła czy rozbłyski ognia prezentują się spektakularnie bez ryzyka przytłumienia szczegółów w ciemnych partiach obrazu.

Sony Bravia 7 nie zastąpi OLED-a purystom szukającym absolutnej czerni i doskonałych kątów widzenia, ale dla większości użytkowników będzie oferować znakomity kompromis. Dzięki mini-LED i zaawansowanemu lokalnemu wygaszaniu zyskujemy ekran, który łączy wysoką jasność, dobry kontrast i świetną kontrolę światła. Jeśli dodamy do tego solidne przetwarzanie obrazu i sprawdzony system XR, mamy telewizor, który może śmiało konkurować z droższymi modelami – a nawet pokusić się o miano najlepszego LCD 2025 roku w swojej kategorii.

Autor / Źródło
Artur Kristof / Art. sponsorowany / Materiał dostarczony przez zleceniodawcę

Dodaj komentarz

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe