Żółwie na Przystani w Kochłowicach. Jak się tam znalazły?
Do naszej redakcji dotarło zdjęcie, przedstawiające dwa żółwie siedzące na gałęzi przy brzegu kochłowickiej Przystani. Jak się tam znalazły? Czy mogą tam przebywać? Przeprowadziliśmy małe śledztwo!
Uciekające żółwie
Zgłoszenie o tym, że w zbiorniku przy Przystani żyją sobie żółwie, dotarło również do funkcjonariuszy Straży Miejskiej.
- Trudno mi powiedzieć, czy to są żółwie, które zostały wrzucone, czy żółwie błotne żyjące w Polsce. Gdy je odnajdziemy, będziemy wiedzieli więcej. Wysłaliśmy na miejsce patrol, jednak funkcjonariuszom nie udało się odnaleźć żółwi – mówi komendant Straży Miejskiej, Marek Partuś.
Okazuje się, że żółwie te są niezwykle płochliwe i na widok człowieka od razu uciekają. Co się z nimi stanie? Cóż, wiele zależy od tego, co to są właściwie za żółwie.
- Gdyby to były żółwie błotne, wówczas nie będziemy ich ruszać, bo to gatunek, który występuje w naszym ekosystemie. Jeżeli jest to gatunek, który został wprowadzony do tego zbiornika, a nie jest naturalnym gatunkiem żyjącym dziko w Polsce, wówczas złapiemy je i przekażemy do ZOO, albo do wyspecjalizowanej firmy, który zajmuje się zabezpieczaniem dzikich zwierząt – dodaje komendant.
Teraz pozostaje je tylko złapać!
Jak z nimi postępować?
O żółwie, które najwyraźniej zadomowiły się w kochłowickich wodach, zapytaliśmy pana Jacka Wąsińskiego, który na co dzień prowadzi Leśne Pogotowie w Mikołowie. Spytaliśmy, czy sądzi, że żółwie znalezione przy „Przystani” są żółwiami błotnymi.
-To ogromna rzadkość. To, co tam u was występuje na 100% nie jest żółw błotny. To pewnie jeden z gatunków wyrzuconych przez człowieka. W domach trzymamy żółwie czerwono- lub żółtolice, ostrogrzbiety, czyli te ozdobne gatunki inwazyjne. W myśl polskiego prawa, te gatunki nie mają prawa być w naszym naturalnym środowisku i muszą być likwidowane. Odławia się je i przekazuje albo do azylu, który zechce przyjąć, a jeżeli nie, to muszą być uśpione. – wyjaśnia Jacek Wąsiński.
Okazuje się, że owe gatunki inwazyjne, które zazwyczaj przebywają w domowych terrariach, przez ocieplający się klimat, potrafią się zadomowić w dziczy, jednak stanowią one ogromne zagrożenie dla naszej fauny. Pan Jacek wyjaśnia, że są one bardzo żarłoczne i potrafią dokonywać znacznych zniszczeń. Właśnie dlatego tak ważne jest, aby jak najszybciej je odłowić. Nie będzie to jednak takie proste.
- Takie żółwie są płochliwe, nie dadzą się tak łatwo złapać – uprzedza pan Jacek.
Apel do mieszkańców
Strażnicy Miejscy proszą mieszkańców, którzy dostrzegą żółwie o telefon na numer alarmowy 986, aby funkcjonariusze mogli jak najszybciej przybyć na miejsce i zlokalizować żółwie. Ich złapanie umożliwi dokładne określenie ich gatunku i podjęcie odpowiednich działań.
Komentarze (8) DODAJ