Pół miliona dla "Kopernika". 5 pracowni do nauki zawodu zostanie zmodernizowanych
Dodano:
Czas czytania: 3 min.

Brak porozumienia nauczycieli z rządem. Pedagodzy są gotowi na strajk.

W zeszły czwartek Związek Nauczycielstwa Polskiego ogłosił spór zbiorowy. Ma to być wstęp do ogólnopolskiego strajku.

Do tej pory inicjatywa nauczycieli, objawiała się tym, że pedagodzy w poszczególnych placówkach przechodzili na zwolnienia lekarskie. Teraz Zarząd Główny ZNP podjął uchwałę w sprawie sporu zbiorowego. Decyzję tę poprzedziły próby negocjacji ZNP z Ministerstwem Edukacji Narodowej.

Ministerstwo Edukacji Narodowej poza próbą przekonania nas, że odpowiedzialnymi za poziom naszego wynagrodzenia są tylko i wyłącznie samorządy, nie przedstawiło żadnej propozycji — powiedział po zakończonych negocjacjach prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.

Minister Zalewska zaproponowała podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego w wysokości od 121 zł do 166 zł brutto dla nauczycieli w 2019 r., w zależności od kwalifikacji. Nauczyciele uważają jednak, że to stanowczo za mało.

ZNP podjął decyzję o sporze zbiorowym

Dlatego Zarząd Główny ZNP podjął uchwałę w sprawie sporu zbiorowego. Nauczyciele, którzy popierają postulat ZNPpodwyższenia pensji, zostali zobowiązani, żeby do 8 lutego wysłać pismo do przełożonych o podniesienie wynagrodzeń. Ustawa przewiduje, że w ciągu pięciu dni dyrektorzy muszą odpowiedzieć na pisma w sprawie podwyżek. Jak mówią sami nauczyciele, zdają sobie oczywiście sprawę z tego,że decyzja o wzroście wynagrodzeń nie leży w gestii dyrektora ani nawet samorządu, tylko zależna jest od decyzji rządowych o zwiększeniu środków przeznaczonych na ten cel. Pedagodzy muszą jednak spełnić warunki formalne zapisane w ustawie o sporach zbiorowych, w przeciwnym razie ewentualny protest byłby bezprawny.

Resort Edukacji podaje, że obecne zarobki nauczycieli kształtują się na poziomie:

 ŚREDNIE WYNAGRODZENIE W 2018 ROKUMINIMALNE WYNAGRODZENIE ZASADNICZE W 2018 ROKU
nauczyciel stażysta2900 zł brutto2417 zł brutto
nauczyciel kontraktowy3219 zł brutto2487 zł brutto
nauczyciel mianowany4176 zł brutto2824 zł brutto
nauczyciel dyplomowany5336 zł brutto3317 zł brutto

Warto jednak pamiętać, że do średniego wynagrodzenia wliczają się także dodatki np. za wysługę lat czy pełnienie funkcji kierowniczych.

Przypomnijmy, że ZNP domaga się podwyżki wynagrodzenia nauczycieli o 1000 zł. Pracownicy oświatowi chcą strajkować poprzez całkowite powstrzymanie się od pracy. Datę ogólnopolskiego strajku poznamy dopiero w połowie lutego.

Autor
Karolina Bauszek-Żurek

Komentarze (70) DODAJ

mirka
Ja bym dała więcej tylko tym co umią uczyć i nauczyć, niestety klepanie na lekcji suchych wiadomości z książki to nie to co trzeba uczniom , są już zmęczenie takimi lekcjami i się nie dziwię , a jak już Pan z historii, przeczyta słowo po angielsku tak jak pisze to się nie dziwie, że cała klasa w śmiech bo mógł się przygotować sobie choć transkrypcje albo go nie używać , jak nie zna języka Szekspira. Na szacunek uczniów trzeba sobie zasłużyć, niestety 2/3 nauczycieli moich dzieci jest nie douczona i uważam nie kompetentna. To smutne -na szczeście Pani z angielskiego rewelacja , j polski rewelacja , wf tez świetny wiec jest nadzieja -i tym nauczycielom dalabym nawet po 2000 wiecęj natomiast reszcie przykro mi nadróbcie zaległości , nie czytajcie ze startych zeszytów starych notatek i nie dyktujcie je dzieciom -powiedzcie dzieciom tez coś miłego, a w kółko nie narzekajcie . Nie pijcie kawy na lekcji , wyciszcie telefon na lekcji, nie spóźniajcie się na lekcje.
mirka napisał/a:
mariusz
Mirka, a może co umiom?
mariusz napisał/a:
tomtom
Mirka ma niestety rację. Nauczyciele zasadniczo są z siebie zadowoleni ale z drugiej strony biurka nie wyglądają już tak wzorowo.
tomtom napisał/a:
szpila
Prawidłowo! Ja bym wnioskował i 2000zł netto podwyżki! Nauczyciel to powinien być zawód elitarny, przecież każdy niżej komentujący mówi jakie to łatwe i inne zawody są cieżkie, niech się przebranżowią na nauczyciela. Pomimo studiów pedagogicznych poszedłem do Korporacji bo płacą więcej (z resztą jak większość osób z mojego rocznika), ale skoro po 5 latach studiów i 5 stażu mam zarabiać mniej niż magazynier na start? Gdyby Ci nauczyciele posłuchali Waszego pierd...nia i zmienili zawód dopiero byłby płacz jak jednemu kretynowi z drugim przyszłoby dziecko do prywatnej szkoły zapisać, płacić i odbierać dzieci z zamknięciem szkoły, a nie przed 18 z świetlicy choć powinna być czynna do 16... Choć przynajmniej zarobki w prywatnych by skoczyły.
szpila napisał/a:
uczeń
Nauczyciel taki wygadany?
uczeń napisał/a:
adam berski
Nauczyciele i ich wypłaty pochodzą z podatków pozostałych obywateli. Tak samo utrzymanie szkoły i mienia też z podatków obywateli. To chyba dobry czas aby sprywatyzować szkoły https://infomiasto.eu/?p=3661 takie rozwiązanie ma same zalety, ja nie widzę w tym wad jak się weźmie wszystko pod uwagę.
adam berski napisał/a:
popieram
Prywatyzować wszystko! Szkoły, przedszkolna, szpitale, przychodnie nawet Policję!!!
popieram napisał/a:
tomtom
Przychodnie są sprywatyzowane od dawna. To tylko kwestia kontraktu z NFZ. Szkoły prywatyzować i niech ubiegają się o dotację z Ministerstwa.
tomtom napisał/a:
kaja
Współczuję w dzisiejszych czasach nauczycielom, za 5 tysięcy brutto nawet bym nie chciała uczyć dzisiejszych zarozumiała ów.
kaja napisał/a:
helena
Najgorsze w tym wszystkim to, że teraz trzeba tu pisać "grupie bezmyślnie piszących hejterów" jak jest. A jest różowo, bo mam mase przywilejów,szał, kończę wcześnie, poprostu się obijam. Skończyłam nie należące do łatwych studia pedagogiczne. Później w celu nabycia praktyki, różne bezpłatne staże, praktyki itp w różnych placówkach opiekuńczych i oświatowych. Kilka msc w domu dziecka jako bezpłatny staż odcisnely na mnie ogromne piętno. W końcu udało się zostałam nauczycielem, i znów szok, jak chce uczyć muszę mieć przygotowanie np z nauczania wczesno szkolnego, znów nauka połączona z pracą, moje wnioski o dofinansowanie studiów do dziś nie doczekały się rozpatrzenia (pracuje juz 10 lat). Dostałam wychowawstwo i to pierwsze wspominam miło, dzieci były super rodzice chętni do współpracy. Po trzech latach nowa klasa i mój szok, na dzień dobry 2 z 22 uczniów z zespołem aspergera (zero pomocy w szkole w tym temacie, sama na żywca przerabiałam co to - wcześniej wiedziałam, ale nie miałam okazji pracować z takim dzieckiem, więc szkolenia, opracowania za moje) do tego w drugiej klasie dochodzą kolejne dzieci z nowymi problemami (jeden mówi o samobójstwie, drugi kilkakrotnie próbował mnie uderzyć - rodzice twierdzą, że u nich wszystko ok, nic się nie zmieniło). Jestem z tym sama, dyrekcja nie pomaga, jedynie pedagog szkolny wspiera (wielkie dzięki). Na zebraniu rodziców jeden z rodziców wyzywa mnie od najgorszych, bo uwagę wpisałam, zresztą słusznie, w mojej obronie staje pozostała część rodziców (uff). Każdy dzień to nowe wyzwanie, nowe problemy, rodzice: nie każdy wyrozumiały m.in. rodzic dziecka z zespołem aspergera uważa, że dziecko całkiem zdrowe, jest ok, ja się czepiam. Pensja w moim przypadku to te minimum z kontraktowego + wychowawstwo + wysługa lat. Szał w kwocie 2270 zł. Widocznie jestem niezaradna, mimo takich przywilejów nawet tipsów nie mam czasu zrobić, może dlatego, że mam jeszcze swoje życie, mąż, dzieci, problemy.... ja nie zazdroszczę, że lepiej gdzieś płacą, nie wypominam, że ktoś siedzący w domu na mopsie i 500+ ma dochód dwukrotnie większy niż ja!!!
helena napisał/a:
ola
Studia pedagogiczne to akurat najłatwiejsze studia.
ola napisał/a:
polak
1. ZLIKWIDOWAĆ KARTĘ NAUCZYCIELA2. ZLIKWIDOWAĆ WSZYSTKIE PRZYWILEJE PO PRL3. NIE PŁACIĆ ZA WOLNE WAKACJE, FERIE ITP....PO ZA 26 DNIAMI URLOPU 4. ZLIKWIDOWAĆ DODATKI I NADGODZINY 5. PO SPEŁNIENIU POWYŻSZYCH WARUNKÓW DAĆ KAŻDEMU NAUCZYCIELOWI 5000 BRUTTO za 160 GODZ PRACY W MIES
polak napisał/a:
sebazkafałzu
Jak likwidować to we wszystkich zawodach, bez wyjatku! Szczególnie w górnictwie wszelkie przywileje zlikwidować!
sebazkafałzu napisał/a:
and
Czymu cię Bozia takim głupim stworzyła - szkoda słów
and napisał/a:
barbara
Dlaczego pani nazywa czyjeś wypowiedzi hejtem ? czy tak ciężko zauważyć ,że nikt tak nie obnosi się ze swoimi problemami jak wy nauczyciele?Czy gdzie indziej ich nie ma ?My doskonale wiemy , jak wasza praca jest odpowiedzialna .Odnosi się jednak takie wrażenie ,że nikt tak nie ma ,,przechlapane" jak wy .Nie dziwmy się ,że wasze roszczenia są źle odbierane , w kontekście tego ,że robicie to na okrągło i że ciągle wydaje się wam ,że wszyscy się na was wypinają i nikt was nie rozumie .To raczej wy nie potraficie dostrzec ,że w innych branżach wcale nie jest lepiej .Zapewniam panią ,że mogę podobną litanię niedogodności w mojej pracy w podobny sposób jak pani .Ale co mamy wszyscy zacząć strajkować ?
barbara napisał/a:
mem
Tak. Jest Ci źle zacznij strajkować, idź na L4, zmień pracę, najlepiej zostań nauczycielem. Oni podobno świetnie zarabiają, mają ciągle wakacje i dostają prezenty, są szanowani i nic nie robią:)
mem napisał/a:
tyle w temacie
Naszą cechą narodową, Polaka anonimowego w sieci, to brak poszanowania innych, innych zawodów itp. Górnicy strajkują, w komentarzach fala nienawiści, Policjanci to samo, jakiś artykuł o UM czytamy w komentarzach jacy ci Urzędnicy źli, lekarze to samo itp itd. Też uważam, że wiele wypowiedzi tu to zwykły hejt.
tyle w temacie napisał/a:
to polska, chory kraj
No, szczerze współczuję Pani dziećmi z takimi problemami powinni zająć się nauczyciele po resocjalizacji.
to polska, chory kraj napisał/a:
xxx
Resocjalizacja dotyczy czegoś zupełnie innego
xxx napisał/a:
belfer
Powinni ale.... decydują rodzice, jeśli uważają, że poradzi sobie w szkole to zapisują do placówki publicznej.
belfer napisał/a:
dolas
Gdyby nie wolne, które i tak z góry jest ustalone kiedy przysługuje to brak plusów w tym zawodzie.
dolas napisał/a:
vilager
Nauczyciele! Proszę zrezygnować z przywilejow: urlop zdrowotny, wakacje, ferie, przerwy świąteczne ( np. wtedy przygotowuje się do pracy) dofinansowania do studiów szkolenia fundowane przez szkołę ( czyli w sumie przez nas podatnikow) dofinansowania do np. Zakupu okula row do 400 zł ( znowu de facto podatnik za to płaci )wypłata średniej za nadgodziny - w innych zawodach tego nie ma, wypłata z ZFSS wakacyjnej wypłaty, możecie jeść obiady za bardzo małe pieniądze w szkołach czego już nie może administracja i obsługa. Szkoły udostępniają komputery tablety drukarki ksero papier itp. I wtedy możemy rozmawiać
vilager napisał/a:
zyg paw
Vilager proszę zrezygnować z dalszych wpisów na forach internetowych dla dobra ludzkości! Jeśli masz potomstwo, ostrzegam, wpisy mogą czytać Twoje dzieci! Dla Ciebie nie ma już ratunku, dla Nich jest jeszcze szansa!!!
zyg paw napisał/a:
belfer
Widać że nie pracujesz w szkole bo glupoty piszesz ;)
belfer napisał/a:
mariusz
1. urlop zdrowotny - powodzenia w uzyskaniu :)2. wakacje, ferie, przerwy świąteczne ( np. wtedy przygotowuje się do pracy) - no właśnie, poczytaj moje wcześniejsze wypowiedzi n.t. tygodniowego i rocznego wymiaru czasu pracy3. dofinansowania do studiów szkolenia fundowane przez szkołę- niezły dowcip, znasz kogoś? dawniej z unijnych grantów, ale to się dawno skończyło4. google: "dofinansowanie zakupu okularów dla pracownika" - łatwo zauważyć, że dotyczy to każdej z grup zawodowych, jeśli pracownik pracuje na spełniającym kryteria stanowisku5.średnia za nadgodziny - masz na myśli ewentualne dodatkowe wynagrodzenie za lipiec i sierpień przy założeniu, że n-l posiada nadgodziny, zgadza się6. zfss - ze 300pln latem, paczka na Mikołaja i chyba jakieś 200pln bonów na święta, zgadza się7. obiady - 7pln, o ile się załapię,czasem makaron z cukrem, jajko sadzone+ ziemniaki, czasem rzeczywiście coś lepszego (pomidorowa+kotlet z kury), muszę przyznać (ale tak karmią nie wszystkie kuchnie szkolne), że mamy smaczne obiady - zasługa naszych pań kucharek, jeść może każdy - także administracja8. komputery,...,papier - he, he, he, he, he, żarcik? w szkole leży mój lapek i 1 stacjonarny komputer, 1 router i 6 tabletów, nawet biurka - z powodu prowadzonej przeze mnie d.g. (za wynajem sali oczywiście płacę - gminie), jak myślisz, czy dzieci w ciągu dnia korzystają np. z moich mebli? czasem z tabletów.9. z ksero i papierem to rozbiłeś bank, w poniedziałek chyba skorzystam prywatnie z ksera, które przecież jest mi udostępniane, ściągnę spodnie, siąde na nim i zrobię Ci kopię - od września poleciał mi z karton (2500str.) papieru, wszystko drukuję we własnym zakresie, oj, najmocniej przepraszam, ale już ksero mi się w mieszkaniu nie zmieści
mariusz napisał/a:
sebazkafałzu
A Ty jaki zawód wykonujesz?
sebazkafałzu napisał/a:
kieres
Brawo nauczyciele! Walczcie bo nikomu tak się ta podwyżka nie należy jak Wam. Niestety, szkoda, że tak mało ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że nauczyciel to najważniejsza osoba dla ich dziecka - czasem ważniejsza niż sami rodzice, zwłaszcza jeśli ci zajęci są robieniem kariery lub wręcz przeciwnie - nie interesują się dziećmi wcale. Na nauczycielu spoczywa odpowiedzialność za to jakim człowiekiem będzie wasze dziecko a więc praktycznie ma on wpływ na całe jego życie. Czy chcielibyście aby był to marny nauczyciel, który nie przykłada się do pracy i swoich obowiązków? Niestety obecne zarobki są demotywujące, Za jałmużnę, nie będzie przykładał się do pracy nikt, nawet ktoś kogo praca nie wiąże się z żadną odpowiedzialnością. Rodzice najczęściej mają kontakt z nauczycielem, gdy mamusia przyleci z pretensjami bo jej Dżesika pobrudziła w szkole nową bluzkę albo Brajanek dostał pałę a przecież wczoraj się uczył całe 10 minut między jednym i drugim poziomem w grze komputerowej. Ci, którzy tu hejtują niech się lepiej zastanowią czy zrobili dla swojego dziecka tyle (poza wykarmieniem) i tyle go nauczyli przez całe życie ile nauczyciel przez kilka lat nauki. A nauczyciel nie wychowuje i nie uczy jednego dziecka ale codziennie całą trzydziestkę. Dziecko dłużej przebywa w ciągu dnia w szkole niż w domu. I co? Mają robić to za darmo? Ja sam bardzo wiele zawdzięczam nauczycielom, mimo, że nieraz dostałem po łapach i jakoś nie mam z tego powodu specjalnej traumy, za to wielki szacunek i wdzięczność za wychowanie do swoich nauczycieli, z którymi spotykam się jeszcze dziś a maturę robiłem ponad 20 lat temu. W innych krajach nauczyciele należą do najlepiej opłacanych zawodów i gdyby podobną relację wprowadzić u nas to powinni zarabiać 10-15 tysięcy. Jakby co - ja nie jestem i nigdy nie byłem nauczycielem.
kieres napisał/a:
ewa
Kieres bzdury pleciesz, nauczyciele na całym świecie mało zarabiają, i imają się dodatkowych zajęć.Mała ilość godzin, urlopy zdrowotne, mnóstwo wolnych dni , ferie i itp.zarobki wcale nie są małe to czysta propaganda. Kwiaty upominki, wycieczki zabawy , bale maturalne sponsorowane przez rodziców uczniów, zbiórki pieniężne na każde pierdu- pierdu, wychwalanie super bohaterów.Rada jest jedna jak powiedział p. Komorowski jak mało zarabia to niech zmieni pracę.Prywatni przedsiębiorcy czekają nie będą zmuszeni zatrudniać np. Ukraińców .
ewa napisał/a:
tyle w temacie
Z tego co się orientuję to w europie zachodniej wcale nie zarabiają tak źle, choć są inne czynniki decydujące o wysokości pensji. Czescy nauczyciele zarabiają bardzo dobrze i śmieją się, że Polska przeszła na 8 letnia podstawówkę, co jest rosyjskim modelem.
tyle w temacie napisał/a:
mariusz
Najbardziej mi się w mojej pracy podobają kwiaty, upominki i wycieczki. Sponsorowane przez rodziców.Piątek, piąteczek. Wróciłem z pracy po 18.00. od 7.35. Z tego łatwo wywnioskować, że spędziłem tam 10h25min., co Ewa sobie łatwo przeliczy, daje 625min. I po elementarnym dzieleniu prawie 14 lekcji (45min.)To co ja robiłem w pracy w pozostałe dni - od poniedziałku do czwartku? Skoro z osiemnastu dydaktycznych wyrobiłem 14 w ciągu jednego? Świadczyłem pracę po jednej godzinie dydaktycznej?Wracając do kwiatów, wycieczek, jeszcze słodyczy, które sponsorują rodzice, proponuję Ewie by się zatrudniła w szkole, piekarni, drukarni i wnioskowała o pensję w kwiatkach, czekoladkach. A na Jej pensję "pierdu-pierdu" (cyt.) niech się odbywa zbiórka.
mariusz napisał/a:
barbara
Czy wodzirej prowadzący bal bawi się czy pracuje? Bale maturalne, zabawy i wycieczki (opieka 24 h - godzin niepłatne , odpowiedzialność pełna) są obowiązkiem. Dobra zabawa polega min. na doborze odpowiedniego towarzystwa. Proponuję zaopiekować się dużą grupą dzieci podczas Sylwestra. Kwiaty i upominki są dobrowolne. W naszej szkole Rada Rodziców decyduje o zakupie kwiatów na koniec roku. Proszę nic nie przynosić i nie wypominać róży. Poza tym każdy może skończyć studia pedagogiczne i tez mieć tak samo :)
barbara napisał/a:
kat
Ewa, nie pisz bzdur.
kat napisał/a:
hola
Jeszcze im mało...
hola napisał/a:
emerytka
Chodzi o to ,że im zawsze jest mało .Nie ma takiej drugiej grupy zawodowej jak nauczyciele .Odwiecznie niezadowoleni ,widzący wyłącznie swój czubek nosa.Uroili sobie ,że nikt nie ma tak ciężko jak oni.Zero obiektywności.Czy Wy naprawdę myślicie ,że wszędzie jest tak różowo .Zapewniam ,że w wielu zawodach jest o wiele gorzej i to pod wieloma względami .Począwszy od zarobków , skończywszy na godzinach pracy .Chcecie by Was szanowano , a nie szanujecie innych .Zarozumiałość ,aż kipi z waszych wypowiedzi .Teksty w stylu , trzeba się było uczyć albo wychowujemy wasze dzieci za darmo ,podnoszą ciśnienie , już nie mówiąc o wyliczaniu tego wszystkiego co leży w zakresie waszych obowiązków.To już całkiem rozwala!Oj biedni ludzie musielibyście spróbować miodu w innym zawodzie .Sami się nakręcacie i utwierdzacie w tym ,że jesteście wyjątkowo pokrzywdzeni i źle traktowani .Nikt zdrowo myślący , nie powie ,że macie łatwo ale też musicie widzieć w swojej pracy wiele pozytywów i przywilejów , których inni nie mają.Porównajcie zarobki z innymi oczywiście uwzględniając godziny pracy .Wiem,że to co napisałam , za chwilę rozbierzecie na czynniki pierwsze i nie pozostawicie na mnie suchej nitki , trudno prawda potrafi zaboleć.Nie da się już jednak słuchać i czytać tego waszego lamentowania .
emerytka napisał/a:
lok
W dzisiejszych czasach za te pieniądze uczyć cudze dzieci to wyzwanie. Strajkujcie niech Wam zazdroszczą pieniędzy i wakacji. Każdy może przecież zostać nauczycielem.
lok napisał/a:
mariusz
Pisałem już kilkakrotnie Krecho.Moje kwalifikacje - obawiam się, że dwa różne kierunki studiów (i w ich trakcie pracowałem) w tym jedne dzienne, co najmniej kilka kursów zawodowych, nie liczę już nawet kursów - pierdów (jednodniowych szkoleń dla papierka).Mój czas pracy tygodniowo:1. Czas spędzony w szkole bezpośrednio z uczniami (lekcje i przerwy podczas, których bynajmniej nie piję kawy): 26h zegarowych. Tylko! I tutaj rzeczywiście możesz mi pozazdrościć (np.teraz choć jestem w pracy, jeszcze jej nie świadczę - tego czasu oczywiście nie wliczam do czasu pracy).2. Dziennie w domu 2h zegarowe na jakieś sprawdziany, kartkówki - nie korzystam z gotowców, muszę je przygotować i wydrukować w domu, korzystając z własnego komputera i drukarki. Czas 5*2h=10h. Pominę sobotę i niedzielę, ale zwykle też coś robię do pracy.....Nie chce mi się dalej wyliczać, ale mój czas pracy znacznie przekracza 40h zegarowych tygodniowo, zgadza się, że jest bardziej elastyczny niż Twój (np.wakacje). Policz ile masz urlopu, bo jeśli masz kłopot, to Ci pomogę. Prowadzę d.g., byłem związany z inną d.g. i doskonale wiem, jak łatwo pracownicy np. w sklepie, w zakładzie przemysłowym potrafią korzystać z L4, by jechać nad morze.Ja na L4 w trakcie 20 lat pracy byłem raz - wróciłem z wycieczki karetką pogotowia. Na wycieczce i przed byłem organizatorem, kierownikiem, opiekunem i księgową w jednym. Zresztą mogę tak pisać i pisać....Pewnie zaprosisz mnie do innej pracy - z przyjemnością, ale lubię moja pracę. W innych radziłem sobie doskonale, to był luzik.Ja zaproszę Cię do mojej - po 3 dniach okaże się, że się nie nadajesz.Pracowałaś choć 1 dzień w szkole? Bo ja w innych miejscach 5 lat i to był urlopik.Całuski *) Z grzeczności nie powiem gdzie.
mariusz napisał/a:
krecha
Nigdy nie byłam na L4, a urlopu mam owszem 26 dni do wykorzystania w wakacje, ferie zimowe, w Twoją przerwę świąteczną. Ja we wtorek po Wielkanocy muszę lecieć do pracy, a szkoły są wówczas zamknięte. Nikt nie sprawdza codziennie kartkówek przez dwie godziny. Rada na przyszłość - skoro tak lubisz swoją pracę to zawsze są placówki niepubliczne, ale tam trzeba wykazać się wiedzą, rzetelnością i zaangażowaniem w pracy, a tego niestety nauczycielom brakuje. Nie jesteś pedagogiem, tylko zwyczajnym belfrem.
krecha napisał/a:
mariusz
Gratuluję zdrowia, ja jak wspomniałem raz.26 dni do wykorzystania w wakacje. Upraszczając rachunki, bo sądząc po tym co piszesz, mój tok rozumowania może być dla Ciebie nie do ogarnięcia:26 dni przy założeniu, że latem nie ma czerwonych dni, a jest co najmniej 1. 26:5=5. Słownie 5 tygodni, bo jeśli się nie mylę do urlopu sobót i niedziel się nie liczy. Jestem w błędzie?Ponownie upraszczając, wakacje zaczynamy już w czerwcu, ale i kończymy wcześniej - są to słynne 2 miesiące wolnego.Uczciwie pisząc pełnego luzu mam 1,5 miesiąca - 7 tygodni (Ty masz 5 tygodni).Niniejszym oświadczam, że oddam Ci te 2 tygodnie, ba 3, jeśli będę mógł wyjechać na wakacje w ustalonym przeze mnie terminie, np. w maju, a w szkole dziecka uczciwie je usprawiedliwić z powodu ważnego wyjazdu w sprawach rodzinnych all inclusive do Turcji. Teoretycznie mogę - jest przecież bezpłatny, ale primo: właśnie, bezpłatny i secundo: myślę, że po nie miałbym do czego wracać.Moja przerwa świąteczna, jak ją ładnie określiłaś nie jest moja, a Twoich dzieci - wolałbym w te 5 dni (z czerwonymi chyba w tym roku 8, czy 9) być w pracy od 7.00. do 15.00. i zajmować się tym, czym zajmować się będę jutro, czyli w sobotę. Na przykład telefonami do pilota wycieczki - darmowej dla mnie, ba nawet jeść mi dadzą za darmo.Dziękuję za radę na przyszłość.Wyobraź sobie, że staram się jak mogę wykazywać brakiem wiedzy, rzetelności i zaangażowania w pracę - odrobinę trudu sobie zadasz, a znajdziesz w sieci informacje na ten temat.A odnośnie belfra całkowicie się zgadzam - jestem nim. Takim zwyczajnym belfrem, nauczycielem, pedagogiem, takim, który lubi się wymądrzać i z tego właśnie powodu proszę Cię o zerknięcie do SJP pod hasło "belfer". O ile w ogóle potrafisz rozszyfrować, co to SJP zgoła odmienne niż HCwD:)Skąd wiesz, że nie pracuję w placówkach niepublicznych?
mariusz napisał/a:
roman
Lubię pracę w oświacie ( fatalne pieniądze) , a inne to pikuś( gdzie można zarobić dużo lepiej). Są branże gdzie człowiek po dobrych studiach, np. analityk może zarabiać ( pracując 40h w tygodniu) nawet 10 k +. Szczerze nie rozumiem. Mam pan misję nauczyciela i szacunek za to, ale mimo wszystko rachunek ekonomiczny musi się zgadzać.
roman napisał/a:
joanna
Panie Mariuszu, czy w Pana szkole tez chodzicie w kamizelkach na znak protestu jak to w SP 14 w Rudzie Śląskiej i na pytania dzieci odpowiadacie, że to dla tego, że bardzo mało zarabiacie? Ps. Pytam bo o ile uważam, że walczyć trzeba i każdy powinien zarabiać godnie i adekwatnie do zakresu obowiązków jak i kwalifikacji, o tyle zastanawiam się, czy narzekanie (a we wspomnianej szkole tak jest) i żalenie się na swój los, (tutaj zacytuje pewnego nauczyciela tej szkoły "Protestuje bo zarabiam mniej od sprzątaczki na ulicy") jest wiadomością z którą powinien się zderzać 8-9 latek ?
joanna napisał/a:
mariusz
Nie, nie chodzimy. Powiem więcej: na moje oko część grona ma do protestu stosunek przerywany, że sobie pozwolę. Niemniej zaczyna już we mnie, pomijam związki i resztę grona, coś pękać. Myślę, że nie jestem złym belfrem, oczywiście może mi się tylko zdawać. Ale czyjej ocenie wierzyć?Rodzica, którego dziecko wykazuje się lenistwem, nieróbstwem? Bo akurat problemy z nauką + chęć do pracy, to nic złego.Wizytator, która żyje w świecie dokumentacji?Hejterów?Tu już nie chodzi tylko o te pieniądze, bo pracę w szkole traktuję jako miły dodatek do budżetu - po prostu ją lubię.I wyceniam na więcej niż mam na pasku.Wracając do pytania - nie powinien słyszeć i ode mnie nie słyszy. Choć dzieci pytają o to.
mariusz napisał/a:
joanna
Bardzo panu dziękuję za odpowiedź i trzymam kciuki, żeby tym razem ktoś naprawdę pomyślał jak rozwiązać ten problem (poziomu zarobków i całego systemu oświaty). Cieszę się, że mamy podobny pogląd w kwestii angażowania w to dzieci. Mam nadzieję, że przeczyta to grono pedagogiczne z tejże szkoły (SP 14) i zastanowi się nad sensem opowiadania takich rzeczy dzieciakom.
joanna napisał/a:
mariusz
Jak wspomniałem, moje służbowe dzieci też pytały. Rzekłbym nawet, że próbowały prowokować, zresztą w wypadku strajku one miałyby największy fun - lepiej siedzieć w domu przed komputerem niż w szkole, do tego jeszcze tyle tych zadań.Stanowczo, ale grzecznie temat musiałem zakończyć. Państwo nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego ile informacji przekazanych przez dziecko ma zupełnie inny wymiar niż rzeczywistość.Jeśli rzeczywiście ktoś z tej szkoły tak robił, to należy to wyjaśnić zachowując drogę służbową.Podam przykład:Idę do pracy, widzę zaparkowany przed sklepem, a na przejściu dla pieszych samochód, dzięki czemu mój syn prawie wpadł pod drugi, wchodzę więc do sklepu i grzecznie pytam o właściciela, a ten na mnie z dziobem. No to w tył zwrot, skoro się koleś nie poczuwa do odpowiedzialności i telefon do zaprzyjaźnionego komisariatu, od tamtego razu samochód na przejściu nie parkuje.Idzie Pan do szkoły - w pierwszej kolejności do nauczyciela, a nie do dyrekcji, czy k.o. Z nim wyjaśnia Pan sprawę - niestety często się okazuje, że dziecko nie zawsze mówi prawdę, jeśli nauczyciel mimo Pana argumentów, ale sensownych, jest nieugięty, to pora na wizytę u dyrekcji, a nie po sąsiadkach. Jeśli dyrektor nieugięty, ale proszę mi wierzyć, że dyrektorów mamy rozsądnych i sprawy rozpatrują rzetelnie, to wydział oświaty i dalej k.o.
mariusz napisał/a:
krecha to heiter
Mariuszu nie musisz się tłumaczyć. Krecha i tak nie zrozumie twoich wypocin bo to kobita debil. Prześledź od niej wszystkie komentarze na tym portalu.
krecha to heiter napisał/a:
anty
jak to z PISem sie niepotraficie dogadac? lepsza zmiana NIE??????? to co wam to z glow nieucieknie ze wybory sie zbliżają
anty napisał/a:
tomtom
A myślicie że jak podają zarobki w innych branżach to nie podają średniej? A te 4000 zł w Biedronce to podstawa kasjerki? Litości. Prawda jest taka, ze nawet jesli dadzą nauczycielom 1000 zł podwyżki to od stycznia 2020 będą żądać kolejne 500 zł. Co roku jest ta sama śpiewka . Roszczeniowość do kwadratu.
tomtom napisał/a:
aaa
Proponuję strajk włoski
aaa napisał/a:
ziuta
Jako obywatel w pełni potępiam postępowanie nauczycieli. Skoro pedagodzy, wychowawcy pokazują dzieciom jak udawac chorobę - to ja dziękuje za takich nauczycieli. Rynek pracy stoi otworem i czeka
ziuta napisał/a:
tyle w temacie
Ziuta z tych niewyedukowanych co żadnej pracy sie nie boi, zuch. Tylko szkoda że innych zawodów nie docenia!
tyle w temacie napisał/a:
nauczyciel
Jako nauczyciel z 30 letnim stażem mam to gdzieś czy potępiasz . Będę strajkował.
nauczyciel napisał/a:
ratatuj
Średnie wynagrodzenie to pojęcie tak mylne, pracujesz fizycznie i jeszcze 4 inne osoby dostajecie po 2000 na reke, ksiegowa ma 8000, sekretarka 3500 a szef kasuje 15000 srednio w waszej firmie zarabia sie: ok 4600 zl suma zarobków/ilość pracowników :) wow !!!Nauczycielom się należy! Serio! Maja odpowiedzialność za Nasze dzieci, te grzeczne i te niegrzeczne, te z różnymi zaburzeniami itp bo ile dzieci w klasie tyle przypadków, do tego muszą sie tłumaczyć rodzicom, tu podobnie ile dzieci tyle przypadków jedni wiedzą co mają w domu ini wiedzą zemają aniołka a jeszcze inni 3/4 dnia spedzaja na forach czytając jak to w innych szkołach itp....Ok wakacje, ferie, święta to mają, mają sie fajnie choć oni urlopów nie maja, nie.pijada sobie na wczasy we wrzesniu czy maju itp....A co.najważniejsze!!! Wykształcenie!!! Nauczyciel to.zawód przez co wąskie grono specjalistów wyuczonych w tym kierunku, co znaczy że np pracujac na kasie w sklepie po ogólniaku nie masz szans dostać pracy nauczyciela i choćby przez to uważam że obecnie zarabiaja za mało!!!! Popieram protest!!!!
ratatuj napisał/a:
dsw
Tyle że tak jak napisała ziuta protest pedagogów w taki sposób jest godny pożałowania !!!
dsw napisał/a:
sebazkafałzu
W tym protescie chodzi o to żeby był odczuwalny. Jak bedziesz musial brać urlop żeby posiedzieć z swoim dzieckiem to odczujesz! Brawo nauczyciele!!
sebazkafałzu napisał/a:
mariusz
Ja już stwierdziłem, że w d... mam tą jałmużnę. Pracę w oświacie po prostu lubię, ale za te pieniądze nie wychylam się o włos poza zakres moich obowiązków. Wychylałem się 20 lat - dla dobra dzieci, rodziców.
mariusz napisał/a:
...
Bóg zapłać za takich nauczycieli jak pan.
... napisał/a:
ala
Niech dadzą im po 2000zl.a z dzieci popychala robią i ryja drą ---wykwalifikowane nauczycielki ha ha ha
ala napisał/a:
mariusz
Twój komentarz i pisownia ("z dzieci popychała robią") ukazuje Twój poziom kultury. Ciekaw jestem, jakie posiadasz kwalifikacje. Obawiam się, że jeśli już coś posiadasz to "kfalifikacje do darcia ryja".
mariusz napisał/a:
do mariusza
Mariuszku , popatrz ile w tym czasie jak piszesz te , twoje komentarze byś posprawdzał klasówek .To takie typowe dla was przekonywać wszystkich wkoło w jak podłym ,źle opłacanym zawodzie pracujecie .Wszyscy inni chodzą do pracy z uśmiechem na twarzy i zarabiają kokosy .A wy bidoki , jak tu ktoś od was napisał zarabiacie mniej jak sprzątaczki .Co na to sprzątaczki ?szkoda słów .Dajcie im po 2 tysiące , może na jakiś rok , dwa ,się uspokoją .
do mariusza napisał/a:
do mariusza
Ale chłopie, ty masz sprawdzać wypracowania dzieci , a nie moje .Może jeszcze mi ocenę wystawisz? albo zaprosisz na korepetycje .Twoja buta i chamstwo jeszcze bardziej pogrąża wasz wizerunek , choć nie mam zamiaru tu obrażać kogokolwiek z środowiska nauczycielskiego.To charakterystyczne itypowe dla wielu z was jednak ,że w swych wypowiedziach dajecie wszystkim innym do zrozumienia , że to wam się dzieje odwieczna krzywda i próbujecie udowodnić światu jak ciężka jest ta wasza praca .Jest ciężka , jest odpowiedziana ale czy wy naprawdę jesteście tak zaślepieni i widzicie tylko siebie .Powtarzam jeszcze raz .Rzadko się zdarza by w innych branżach było łatwo i przyjemnie ,o pensjach już nie mówiąc .Co mamy wszyscy wyjść na ulicę i domagać się nieustannie podwyżek .A wy niestety sprawiacie takie wrażenie , jakbyście w stosunku do innych byliciągle dyskryminowani.Jasne ,że każdy by chciał więcej zarabiać .Pytanie tylko jedno, podstawowe , komu zabrać a komu dołożyć? .Wy przynajmniej wiecie komu dołożyć, o to komu zabrać się nie troszczycie .Co was w ogóle obchodzą inni? O moje dzieci się nie martw , bo dawno zakończyły swoją edukację .Pokończyły studia i wraz ze swoimi ,,połówkami "przy każdej okazji zwierzają się nam ze swoich problemów zawodowych,przy których te wasze wydają się być wręcz niepoważnymi , Przepraszam ... nikt nie ma tak przerąbane jak wy.Zapomniałem się .Profesorze, podlicz mi wszystkie moje błędy .Na zakończenie , bo już nie mam zamiaru więcej wchodzić w dyskusję z kimś kto pogrąża się ze wpisu na wpis .Próbujesz tu przed światem ukazać wszystkie bolączki jakie was nękają , nie wiem czy chcesz wzbudzić tym litość czy poparcie dla was.Idziesz po trupach , wszyscy twoi oponenci ,to niedouczeni , nic nie warci życiowi nieudacznicy .Pytasz mnie czy jestem po trzech klasach podstawówki? czy to moje dziecko nawaliło jak to określiłeś, do pisuaru . Gdzieś w innym miejscu ,stwierdzasz ,że w d... masz tą jałmużnę.A to właściwie to co ci chodzi ? Wiesz ?klepiesz ,żeby klepać ... a kartkówki czekają.
do mariusza napisał/a:
mariusz
Skądże. Buta, pycha? Owszem, w stosunku do chamów potrafię być niegrzeczny, także w stosunku do nauczycieli.Oceny Ci nie wystawię - sam ją sobie wystawiasz :)Na korepetycje Cię nie zaproszę - prowadzę d.g. i mam ten komfort, że mogę decydować, czy kogoś uczę, czy nie. Nie dysponuję wolnymi terminami.Piszesz, że moja praca jest ciężka i odpowiedzialna, czyli się zgadzamy. Bardzo się cieszę.Dlaczego więc nie mam więcej zarabiać?Pytasz z kropką na końcu: "czy wy jesteście tak zaślepieni i widzicie tylko siebie".Gdybyś czytał/a ze zrozumieniem, znalazł(a)byś informację, gdzie piszę, że praca np.sprzątaczek jest bardzo ciężka. Zatem nie widzimy tylko siebie - przykład z pisuarem jest najlepszym przykładem na to jak małe ancymonki traktują dorosłych, w tym wypadku panie sprzątaczki. I nie będę widział nic niewłaściwego jeśli sprzątaczki, kucharki, kierowcy, lekarze i murarze, urzędnicy będą wyrażać swoje niezadowolenie z zarobków. Wówczas zgodnie z procedurami mogą domagać się wyższego wynagrodzenia.Jacy oponenci? Jacy niedouczeni? Nic nie warci nieudacznicy? Określiłem tak kogoś? Masz jakiś kompleks? Może po prostu z kimś o tym pogadaj, że wydaje Ci się, że ktoś Cię nazywa oponentem, niedouczonym i nieudacznikiem. Dla mnie jesteś osobą, z którą się nie zgadzam.Po prostu wyrażam opinię - za mało zarabiam. Prostuję niewłaściwą opinię o moim czasie pracy. Litość? Poparcie? To pierwsze zostawię dla Ciebie - rzeczywiście ją wzbudzasz.Szkoda, że w stosunku do mnie używasz tytułu profesorskiego.Primo: nie jestem profesorem, secundo: gdybym był, tytułowanie mnie tak przez osobę Twojego pokroju, że się tak wyrażę, uwierałoby mnie. Kartkówki nie, ale sprawdziany owszem - już sprawdzone.Chodzi o właściwe wynagrodzenie za pracę, którą wykonują nauczyciele - czy to takie skomplikowane?
mariusz napisał/a:
mariusz
Sprawdzę teraz jedną. Twoją.Zdanie rozpoczynamy od wielkiej litery. W Twoim za przeproszeniem tekście mamy jeszcze kilka błędów interpunkcyjnych i kilkanaście, że się tak wyrażę typograficznych, ale takie to i nauczyciele też często popełniają klepiąc na komputerze. W pięciu liniach tekstu. Oj słabo.Ja także chodzę do pracy z uśmiechem, jeśli Ty nie, to serdecznie Ci współczuję. Nie jestem bidokiem, mam w tapczanie odłożone kilka złotych, nie uważam, że zarabiam mało - zarabiam za mało. Jeśli jesteś choć po trzech klasach podstawówki powinieneś, może powinnaś to rozumieć, że to nie to samo.Co do sprzątaczek - są różne. Znam fleję, która nie potrafi schylić się po papier na schodach i zasmradza klatkę schodową papierochami, a znam też wiele - np. u mnie w placówce pań, które wykonują kawał dobrej roboty. Ostatnio np.musiały sprzątać po dziecku, bynajmniej nie moim, które nawaliło do pisuaru - potocznie mówiąc kupę. Te z nich, które mnie znają, wiedzą, że od siebie i innych wymagam, by szanować ich ciężką pracę - niemniej chyba mniej odpowiedzialną od mojej.A może to było Twoje dziecko?
mariusz napisał/a:
takion
Byle napisac, byle jadem, byle hejtem, wstyd Ala!
takion napisał/a:
krecha
No no 5000,00 na miesiąc to mało? Rynek pracy stoi otworem nawet dla nauczycieli.
krecha napisał/a:
sebazkafałzu
Nauczyciele na wolny rynek, lekarze może też itp tylko wyobraź sobie o ile jesteś w stanie, kto bedzie uczył dzieci jak nauczyciele pójdą w wolny rynek? Ty, bez odpowiedniego przygotowywania? Strach się bać. Jak nie rozumiesz tej sytuacji to lepiej nie pisz, niż pisz głupoty. Ps. Znajomość pojęcia średniego wynagrodzenia, u Ciebie nie istnieje!
sebazkafałzu napisał/a:
jo
Powiedz mi kto zarabia 5000 miesięcznie? Żona po 5 latach nauki jako mgr i praca z dziećmi gdzie jest sama lub czasem we dwie na 20 dzieci którzy krzyczą i nie są czasem do okiełznania zarabia 1980zł. Gdzie ma pełno problemów jak dziecko sie walnie upacka jedzeniem lub kogos uderzy. Dzieci to miniatury starszych jacy w domu sa starzy tacy i dzieci. Dzieci to gaduły i wszystkiego idzie sie dowiedzieć jak jest w domu. Piepszenie że tyle zarabiaja że mają rarytasy i wolne. [...]a prawda. Praca w "małych" ilościach przedszoklu w szkole, ale co z tego jak wiekszość pracy i tak zabiera do domu bo nie jest w stanie przy takich dzieciach ani zrobić podstawy programowej co chory rząd nadaje a jest tego pełno. Życzę aby nauczyciele nie byli zwykłymi [...]mi i byli na l4 a wszyscy rodzice niech sobie radzą i kombinują gdzie dać swoje "aniołki" na czas zamknięcia przeszkola lub szkoły.Jestem za protestem i trzymam kciuki aby sie udało.
jo napisał/a:
ja
Poniekąd masz rację twoja żona ma tytuł i jak najbardziej jej się ta podwyżka należy. Natomiast nie generalizuj co do dzieci, fakt ,,aniołów z rogami" jest sporo ale zdarzają się też bez.
ja napisał/a:
jo
Racja nie wrzucamy ich do jednego wora. Ale dla rodziców każdy jest aniołkiem :) wiem po sobie mój taki świety nie jest. W domu pieknie a przedszkole weryfikuje :/
jo napisał/a:
olo
Żona to musiała być zdesperowana przed ślubem
olo napisał/a:

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe