Rudaslaska.com.pl

W pamięci utkwiło mi takie jedno ,, miłe,, spotkanie z ,, pielgrzymami,, którzy to postanowili sobie ułatwić i podwieźć się do swoje święte miejsce autobusem. Na podwójnym siedzeniu w kilku miejscach siedzieli: młody pielgrzym, a obok jego plecak i nie ważne było,że wsiadały osoby starsze, które ledwie trzymały się na nogach, żaden z zamodlonych staruszkowi miejsca nie ustąpił, plecak też nie. Jechałam wtedy do pracy. Autobus zapełniał się i zapełniał, w pewnym momencie wierni zaczęli dociskać mnie do poziomej rurki w autobusie,tak, że myślałam, że wystąpi u mnie zatrzymanie NZK. Moje prośby o ,,darowanie życie,, niczego nie zmieniły, no bo przecież uczestnictwo w świętym zgromadzeniu jest ważniejsze... wszyscy musieli się zmieścić. A wiem, że pchające się za wszelką cenę osoby były pielgrzymami, bo ciągle o tym rozmawiali..... w moim przypadku skończyło się to jedynie na strachu i przecierze pomidorowym z trzech pomidorów jakie wiozłam że sobą i bólu w klacie przez kilka dni. W tym całym wydarzeniu nie chodzi o mnie, o to, że sie użalam nad swoim losem, ....tylko o całokształt wydarzenia. Wierni, pomyślcie czasem o zwykły szarym człowieczku, niech idea Was tak bardzo nie zaślepia. Mniej guseł, więcej człowieczeństwa. Wbrew pozorom, człowiekiem się stajemy... nie rodzimy ...Amen.

lepiej by poszli po rozum do głowy.

Mogliście też napisać o kochłowickiej. Przepiękne wydarzenie zwłaszcza dzień kochlowicki na Jasnej Górze...

No ale po co?

ciekawe ile bedzie nowych pielgrzymow za 9 miesiecy

XXI wiek a tu dalej sekciarze